Masowe odejścia na emerytury. Będzie kontrola
Komendanci i naczelnicy policji z Warmii i Mazur masowo odeszli na emerytury. Do sytuacji doszło zaraz po odwołaniu komendanta wojewódzkiego gen. Tomasza Klimka.
TVN24 ustalił, że komendant główny policji Marek Boroń rozpoczął kontrolę mającą wyjaśnić, czy do odejść kadry kierowniczej nie skłoniły wielotysięczne podwyżki, przyznawane do ostatniej chwili przez odchodzącego generała.
Według doniesień z nieoficjalnych źródeł na portalu tvn24.pl, w miniony piątek prawie trzydziestu komendantów i naczelników z garnizonu warmińsko-mazurskiego złożyło dokumenty wnioskujące o przejście na emeryturę. Sprawy te miały być rozpatrywane przez odchodzącego komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie, nadinspektora Tomasza Klimka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W miniony piątek generał urzędował do późnych godzin nocnych i podpisywał raporty. Komendantom i naczelnikom, którzy chcieli odejść, oferował wielotysięczne podwyżki. Dzięki temu będą mieć znacznie wyższe emerytury - powiedział w rozmowie tvn24.pl oficer komendy.
Ma być przeprowadzona kontrola
- Komendant Marek Boroń podjął decyzję o wysłaniu do komendy w Olsztynie kontroli. Doświadczeni policjanci mają zweryfikować, czy odchodzący komendant wojewódzki miał podstawy do przyznania podwyżek w ostatnich dniach swojego urzędowania - mówi rzecznik Komendy Głównej Policji, mł. inspektor Katarzyna Nowak dla TVN24.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeśli kontrolerzy nie znajdą rzetelnych podstaw do podwyżek, możliwe będzie cofnięcie decyzji o podwyżkach.
Dawanie podwyżek to tradycja
W zwyczaju wszystkich służb mundurowych, od policji po straż pożarną, leży przyznawanie podwyżek funkcjonariuszom odchodzącym na emeryturę. Jest to spowodowane faktem, że podczas aktywnej służby nie otrzymują oni pełnych dodatków służbowych i funkcyjnych. Dopiero przed złożeniem raportu o przejściu na emeryturę przyznawana jest im podwyżka, która jest obliczana od tej wysokości.
- Podwyżka o 500 do 1000 złotych jest zrozumiała, ale nie kilka tysięcy. Taka podwyżka oznacza, że komendant chce niemal zmusić do odejścia ze sobą podwładnych. Bo musieliby wiele lat jeszcze zostać w służbie, by wypracować taką wysokość emerytury - powiedział oficer z Komendy Głównej Policji
Od soboty następcą komendanta ma zostać młodszy inspektor Paweł Krauz z Komendy Powiatowej Policji w podwarszawskim Piasecznie.
Pojawiają się obawy. - Krauz jest tu całkiem obcy, dodatkowo nie ma doświadczenia w kierowaniu większymi jednostkami - przekazali TVN24 policjanci.
Źródła: TVN24, PAP