Masowe odejścia na emerytury. Będzie kontrola
Komendanci i naczelnicy policji z Warmii i Mazur masowo odeszli na emerytury. Do sytuacji doszło zaraz po odwołaniu komendanta wojewódzkiego gen. Tomasza Klimka.
25.01.2024 | aktual.: 25.01.2024 15:45
TVN24 ustalił, że komendant główny policji Marek Boroń rozpoczął kontrolę mającą wyjaśnić, czy do odejść kadry kierowniczej nie skłoniły wielotysięczne podwyżki, przyznawane do ostatniej chwili przez odchodzącego generała.
Według doniesień z nieoficjalnych źródeł na portalu tvn24.pl, w miniony piątek prawie trzydziestu komendantów i naczelników z garnizonu warmińsko-mazurskiego złożyło dokumenty wnioskujące o przejście na emeryturę. Sprawy te miały być rozpatrywane przez odchodzącego komendanta wojewódzkiego policji w Olsztynie, nadinspektora Tomasza Klimka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W miniony piątek generał urzędował do późnych godzin nocnych i podpisywał raporty. Komendantom i naczelnikom, którzy chcieli odejść, oferował wielotysięczne podwyżki. Dzięki temu będą mieć znacznie wyższe emerytury - powiedział w rozmowie tvn24.pl oficer komendy.
Ma być przeprowadzona kontrola
- Komendant Marek Boroń podjął decyzję o wysłaniu do komendy w Olsztynie kontroli. Doświadczeni policjanci mają zweryfikować, czy odchodzący komendant wojewódzki miał podstawy do przyznania podwyżek w ostatnich dniach swojego urzędowania - mówi rzecznik Komendy Głównej Policji, mł. inspektor Katarzyna Nowak dla TVN24.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że jeśli kontrolerzy nie znajdą rzetelnych podstaw do podwyżek, możliwe będzie cofnięcie decyzji o podwyżkach.
Dawanie podwyżek to tradycja
W zwyczaju wszystkich służb mundurowych, od policji po straż pożarną, leży przyznawanie podwyżek funkcjonariuszom odchodzącym na emeryturę. Jest to spowodowane faktem, że podczas aktywnej służby nie otrzymują oni pełnych dodatków służbowych i funkcyjnych. Dopiero przed złożeniem raportu o przejściu na emeryturę przyznawana jest im podwyżka, która jest obliczana od tej wysokości.
- Podwyżka o 500 do 1000 złotych jest zrozumiała, ale nie kilka tysięcy. Taka podwyżka oznacza, że komendant chce niemal zmusić do odejścia ze sobą podwładnych. Bo musieliby wiele lat jeszcze zostać w służbie, by wypracować taką wysokość emerytury - powiedział oficer z Komendy Głównej Policji
Od soboty następcą komendanta ma zostać młodszy inspektor Paweł Krauz z Komendy Powiatowej Policji w podwarszawskim Piasecznie.
Pojawiają się obawy. - Krauz jest tu całkiem obcy, dodatkowo nie ma doświadczenia w kierowaniu większymi jednostkami - przekazali TVN24 policjanci.
Źródła: TVN24, PAP