Masłowska w więzieniu
Pisarska "nastohańba" - tak niektórzy krytycy określają Dorotę
Masłowską, dwudziestoletnią autorkę tegorocznej sensacji
literackiej. Za książkę "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną" została nominowana do prestiżowej nagrody "Nike" i
otrzymała nagrodę publiczności. W piątek kontrowersyjna pisarka
odwiedzi Zakład Karny we Włocławku - informują "Nowości".
27.11.2003 | aktual.: 27.11.2003 07:01
Masłowska zdecydowała się przyjąć zaproszenie Więziennego Klubu Literackiego, gdyż - jak sama twierdzi - "mam wiele przykrych wspomnień, podczas wieczorków autorskich byłam wielokrotnie obrażana, lecz w więzieniu będę czuła się bezpiecznie".
Dorota ma 20 lat, okrągłą buzię, uśmiech dziecka i ujmujące zachowanie, dające się opisać słowami "co ja tutaj robię". Jej debiutancka książka uznana została za pierwszą powieść dresiarską i manifest pokolenia blokersów. Szczególną uwagą czytelników wzbudził język subkultury młodzieżowej, jakim książka jest napisana. Dość powiedzieć, że nawet w więzieniu wzbudza on poruszenie.
"Nie jest to język młodych Polaków" - mówi Sylwester Kurowski, jeden ze skazanych, członek Więziennego Klubu Literackiego. "Jest to po prostu niepoprawna polszczyzna".
Twórczość Doroty Masłowskiej ma jednak wielu zwolenników, o czym świadczyć mogą liczne wyróżnienia i 30 tys. sprzedanych egzemplarzy powieści. Teatr Wybrzeże zdecydował się nawet na adaptację powieści "Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną". Jednak zdarzają się i takie określenia jak "wykwit degrengolady i złego smaku, odchód społeczny naszych czasów". Jedno jest pewne - kontrowersje zawsze przyciągają. (PAP)