Maślicki stadion może zarabiać miliony na... komputerach

Prezes zarządzającej budową areny spółki Wrocław 2012 Paweł Wojtas ma pomysł, by puste przestrzenie pod trybunami wynajmować firmom telekomunikacyjnym i komputerowym na magazyny dla serwerów, czyli tzw. "centra kolokacyjne". - Brakuje takich miejsc, a jest na nie wielu chętnych - mówi "Polsce-Gazecie Wrocławskiej" prezes Wojtas. - Część miejsc pod trybunami możemy przystosować na serwerownie. Stawia się tam komputery wielkiej mocy. Takich miejsc potrzebują choćby firmy telekomunikacyjne. Prawo nakazuje im przechowywać przez kilka lat dane dotyczące rozmów telefonicznych ich klientów.

Wojtas mówi, że chciałby wygospodarować pod trybunami nawet cztery tysiące metrów kwadratowych. Ma już pierwszą dużą komputerową firmę chętną na wynajem dwóch tysięcy metrów. - To prawda, że brakuje we Wrocławiu takich miejsc - przyznaje dr Józef Janyszek, wicedyrektor Centrum Sieciowo- -Superkomputerowego Politechniki Wrocławskiej. - Sam potrzebuję takich powierzchni. Doktor Janyszek zastrzega, że pomieszczenia dla serwerów muszą być specjalnie wyposażone. Najważniejsze jest chłodzenie, bo serwery wytwarzają dużo ciepła. A do chłodzenia potrzebna jest woda lodowa. Gdy taką instalację projektuje się od podstaw, ciepło serwerów można wykorzystać na przykład do podgrzewania wody.

- Wodę lodową i tak będziemy kupować, bo jest potrzebna do instalacji klimatyzacyjnych na stadionie - mówi Wojtas. - Myślimy o projekcie instalacji, która wykorzystywałaby ciepło z serwerów. Ile można na tym zarobić? Prezes liczy na 500 do 1000 zł miesięcznie za metr kwadratowy. Jak się dowiedzieliśmy - z analiz przeprowadzonych niedawno przez wrocławską firmę telekomunikacyjną Dialog wynika, że w 2012 roku firmy szukające miejsc na wielkie serwerownie wydadzą w Polsce 50 mln dolarów.

Zobacz wydanie internetowe: Wrocławscy prokuratorzy będą niezależni?