Marzenie godne Wawelu
Pół roku zajęła rekonstrukcja królewskiej
korony, pokazanej po raz pierwszy publicznie w poniedziałek w
Nowym Sączu - pisze "Dziennik Polski".
12.11.2003 | aktual.: 12.11.2003 06:28
Ważący ponad półtora kilograma klejnot zdobi m.in. 80 pereł, 88 szmaragdów, szafirów, rubinów oraz granatów, 56 drobniejszych perełek zwieńczonych kamieniami i 184 małych szlachetnych kamyczków.
"Spełniłem swoje chłopięce marzenie" - mówi Adam Orzechowski, antykwariusz z Nowego Sącza, pomysłodawca oraz jeden z fundatorów rekonstrukcji tzw. korony Chrobrego. "Korona, wiernie zrekonstruowana dzięki pasji jednego człowieka, powinna trafić do skarbca katedralnego lub koronnego na Wawelu" - uważa prof. Michał Rożek, historyk sztuki i kultury, konsultant rekonstrukcji.
Klejnot został wykonany przez rzemieślników tradycyjnymi metodami. Ich dzieło jest niemal identyczne z klejnotem zwanym przez stulecia koroną Chrobrego. To nią koronowano prawie wszystkich polskich władców, począwszy od Łokietka lub Kazimierza Wielkiego (w tym historycy nie są zgodni), aż do Poniatowskiego. Autentyk został zniszczony przez Prusaków po zajęciu przez nich Krakowa, po upadku insurekcji kościuszkowskiej.