PolitykaMartin Schulz atakuje Polskę za łamanie zasad demokracji. PiS odpowiada

Martin Schulz atakuje Polskę za łamanie zasad demokracji. PiS odpowiada

- Dobrze byłoby gdyby wreszcie zobaczył potężną belkę w niemieckim oku, a nie źdźbło w polskim - mówią Wirtualnej Polsce europosłowie PiS komentujący wypowiedź byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza, który po raz kolejny skrytykował Polskę.

Martin Schulz atakuje Polskę za łamanie zasad demokracji. PiS odpowiada
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

20.03.2017 | aktual.: 20.03.2017 16:02

Na nadzwyczajnym zjeździe Socjaldemokratycznej Partii Niemiec w Berlinie Martin Schulz został w niedzielę wybrany nowym przewodniczącym. Oznacza to, że zastąpi na tej funkcji Sigmara Gabriela i we wrześniu zmierzy się z Angelą Merkel w walce o fotel kanclerza.

Chociaż w przeszłości robił to już wielokrotnie, także przy tej okazji niemiecki polityk postanowił skrytykować Polskę za "tłumienie opozycji i wolności mediów". Ocenił, że sztuka jest tu ograniczana i porównał nasz kraj do rządzonej przez prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana Turcji.

- Martin Schulz nic się nie zmienił. Jak opowiadał bajki tak dalej je opowiada. Myślałem, że chce on być kanclerzem, ale widać raczej, że staje się bajkopisarzem - komentuje te wypowiedzi Ryszard Czarnecki.

Pełniący funkcję wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego polityk stwierdził, że "lepiej byłoby, gdyby Schulz zajął się mediami we własnym kraju". - To one nabrały przecież wody w usta i starały się przemilczeć sytuację, gdy podczas ubiegłorocznego sylwestra kobiety były gwałcone, napastowane i bite przez muzułmańskich imigrantów - dodaje.

Krasnodębski: to porównania na poziomie KOD do KOR

Inny z europosłów PiS prof. Zdzisław Krasnodębski ocenił z kolei, że porównanie Polski rządzonej przez premier Beatę Szydło i Turcji Erdogana to jak zestawianie ze sobą Komitetu Obrony Demokracji i Komitetu Obrony Robotników. - O takich porównaniach również słyszałem, ale są one absurdalne - stwierdził w rozmowie z WP.

Podkreślił również, że jest to wynik bazowania na informacjach przedstawianych przez niemiecką prasę i doniesieniach, jakie przedstawiają za granicą przedstawiciele polskiej opozycji. - Jest to niestety bardzo mylny obraz, który nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością - ocenił.

Obaj politycy PiS zgodnie podkreślili jednak, że w starciu z Angelą Merkel nowy lider niemieckiej lewicy nie jest bez szans. - W swoim kraju cieszy się bardzo wysokim poparciem i trzeba zacząć się poważnie zastanawiać nad tym, jak poprowadzić nasze relacje w sytuacji, gdyby wygrał on tegoroczne wybory w Niemczech - podsumował Krasnodębski.

Podczas weekendowego zjazdu SPD Martin Schulz otrzymał aż 100 proc. ważnych głosów poparcia i przejął przywództwo w partii od Sigmara Gabriela. Były już dziś szef SPD podjął w styczniu decyzję o rezygnacji z udziału w wyścigu wyborczym i objęciu stanowiska szefa niemieckiego MSZ. Jak uzasadniał, większe szanse na pokonanie Angeli Merkel ma właśnie Martin Schulz.

Wybory w Niemczech odbędą się już tej jesieni. O czwartą kadencję będzie się w nich ubiegać obecna kanclerz Angela Merkel, która funkcję tę sprawuje nieprzerwanie od 2005 roku.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (569)