Grodzki: Czekają nas święta naznaczone drożyzną i tragedią 89 tysięcy rodzin
- Niemalże codziennie od kilku tygodni słyszymy, że to już szczyt czwartej fali pandemii, a następnego dnia czytamy o jeszcze gorszym wyniku. Tymczasem rząd nieustannie debatuje i rozmawia. Trzeba skończyć z dyskusjami i zabrać się do pracy - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Rozmowa z Grodzkim zaczęła się od podsumowania oficjalnych danych pandemicznych. Przypomnijmy, w środę poinformowano o 24 266 nowych przypadkach zakażeń oraz 669 zgonach z powodu COVID-19.
- Ten wynik, podobnie jak wszystkie inne w dniach wcześniejszych, są prawdziwą hekatombą i największą tragedią od czasu II wojny światowej. Trzeba skończyć z dyskusjami, zacząć egzekwować i wprowadzać nowe restrykcje. W całej Europie paszporty covidowe są codziennością, podczas gdy u nas są one bezużyteczne. Pod szpitalnymi respiratorami praktycznie wszyscy są niezaszczepieni, tymczasem rząd puszcza oko do antyszczepinkowców - mówił Tomasz Grodzki.
Zerwanie posiedzenia komisji zdrowia. "To brzmi jak żart'
Grzegorz Kajdanowicz dopytywał, czy w parze z paszportami covidowymi powinny iść ograniczenia dla osób niezaszczepionych, a także, czy pracodawcy powinni mieć możliwość weryfikowania świadectwa szczepienia swoich pracowników.
- Oczywiście, że tak, natomiast w skandaliczny sposób doprowadzono do zerwania Komisji zdrowia. Znowu zatriumfowali antyszczepionkowcy, przecież to jest skandal — powiedział marszałek Senatu.
Co stało się podczas środowej Komisji zdrowia? Posłowie mieli zająć się poselskim projektem, który ma dać pracodawcom narzędzie do weryfikacji szczepień lub testów na COVID-19. Jednak posłowie Konfederacji z Januszem Korwin-Mikkem na czele uniemożliwili to. Zdaniem Kajdanowicza taka sytuacja "brzmi jak żart, jeżeli mowa o pracach polskiego parlamentu".
- Gdybym był na miejscu pani marszałek Witek, wyciągnąłbym niezwykle surowe konsekwencje z katalogu kar, ponieważ to była bardzo ważna komisja. Nie można ulegać hałaśliwemu czy awanturniczemu lobby antyszczepionkowemu, które jednak jest w mniejszości - powiedział Grodzki
"Rząd stosuje strategię na przeczekanie"
Była też mowa o pomyśle obowiązkowych szczepień dla medyków, nauczycieli i służb mundurowych.
- W tej chwili rząd pozwala tej pandemii panoszyć się bez kontroli. Zacznijmy od egzekwowania obostrzeń w postaci paszportów, masek i dystansu. Potem dopiero należy wprowadzać kolejne restrykcje aż do obowiązkowego szczepienia przynajmniej niektórych grup zawodowych. Najlepiej byłoby wprowadzić to teraz, skoro mamy takie możliwości w postaci szczepionek - powiedział marszałek Senatu.
Kajdanowicz dopytywał także, czy aktualna strategia rządu to przeczekanie, aż liczba zachorowań i zgonów zacznie w naturalny sposób spadać.
- Rząd musi zrozumieć, że nie prowadzi się walki z pandemią na słupkach popularności, tylko musi podejmować trudne decyzje. Jeżeli zaproponowane zostaną rozwiązania mające na celu naprawdę ratowanie życia Polek i Polaków, to my jako opozycja poprzemy je. Rządzący muszą jednak przestać debatować i ulegać lobby antyszczepionkowemu, tylko wziąć się do roboty - powiedział Grodzki
"Czekają nas święta naznaczone inflacją, drożyzną i tragedią 89 tys. rodzin"
A co z projektem ustawy mającej łagodzić skutki inflacji i czy rządzący poniosą konsekwencje doprowadzenia do inflacji na poziomie 8 proc.
- Najpierw opóźnionymi i nieumiejętnymi działaniami NBP doprowadzono do rozhulania inflacji, a potem tymi samymi działaniami, chcą z nią walczyć. Inflacja na poziomie 8 proc. oznacza w rzeczywistości stratę wypłaty jednego miesiąca, co w okresie przedświątecznym będzie wyjątkowo dotkliwe. Czekają nas święta naznaczone inflacją i drożyzną, a w 89 tysiącach rodzin będzie o jedno puste miejsce więcej, bo ktoś odszedł z powodu COVID-19 - podsumował marszałek.
Źródło: "Fakty po Faktach"