ŚwiatMarsz Żywych w Budapeszcie dla upamiętnienia ofiar Holokaustu

Marsz Żywych w Budapeszcie dla upamiętnienia ofiar Holokaustu

Kilka tysięcy mieszkańców Budapesztu wzięło udział w niedzielnym Marszu Żywych dla upamiętnienia 600 tys. węgierskich ofiar Holokaustu. Marsz usiłowali zakłócić neonaziści.

Marsz Żywych w Budapeszcie dla upamiętnienia ofiar Holokaustu
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Tamas Kovacs

21.04.2013 | aktual.: 21.04.2013 22:43

Na czele pochodu maszerowali liderzy ugrupowań parlamentarnych, ambasadorzy Izraela i Stanów Zjednoczonych w Budapeszcie, przedstawiciele opozycji, węgierskiego episkopatu i stowarzyszeń obywatelskich. Uczestnicy marszu, których liczbę media oceniają na ponad 10 tys., przeszli przez most Małgorzaty pod pomnik ofiar Holokaustu na nadbrzeżu Dunaju.

- Marsz Żywych to zwycięstwo życia nad śmiercią dla społeczności, przed której cierpieniem powinni pochylić czoła wszyscy obywatele Węgier - powiedział dziennikarzom przed rozpoczęciem marszu premier Viktor Orban.

Szef rządu zapowiedział, że weźmie udział w majowym zjeździe Światowego Kongresu Żydów, który odbędzie się w Budapeszcie. Jednym z tematów zjazdu mają być kwestie "węgierskiego antysemityzmu", zwłaszcza nacjonalistycznego programu skrajnie prawicowej, parlamentarnej partii Jobbik.

- Chcemy żyć w kraju tolerancji rasowej, demokratycznym, respektującym prawa człowieka. Mówimy nie! faszystom i neonazistom - oświadczył przewodniczący Węgierskiego Związku Żydowskich Gmin Wyznaniowych (MAZSIHISZ) Peter Feldmayer. Przypomniał, że większość węgierskich Żydów została zamordowana w Auschwitz, ale dziesiątki tysięcy straciło życie w zbiorowych egzekucjach i marszach śmierci na Węgrzech.

Podczas przemarszu doszło do kilku antysemickich incydentów. Policja zatrzymała trzy osoby i usunęła antyżydowskie transparenty. "Naziści do domu!" - skandowali maszerujący.

Wcześniej, na żądanie premiera Orbana, szef MSW Sandor Pinter zakazał zorganizowania neonazistowskiej parady motocyklistów, która miała się odbyć w niedzielę pod hasłem "Dodaj gazu!" i przejechać koło głównej synagogi w Budapeszcie. Obawiano się antysemickich ekscesów. Orban ostrzegł szefa MSW, że "powinien użyć wszelkich środków prawnych, by uniemożliwić przeprowadzenie budzącej niesmak parady". Mimo zakazu 50 motocyklistów przejechało demonstracyjne przez miasto i usiłowało zakłócić przebieg marszu.

Antysemickie skandale na Węgrzech

Władze Węgier potępiły jednoznacznie antysemickie skandale, które w ostatnim czasie miały miejsce w Budapeszcie. Doszło do profanacji pomnika szwedzkiego dyplomaty Raoula Wallenberga, który uratował na Węgrzech przed śmiercią 100 tys. Żydów, pojawiły się antysemickie hasła na pomniku ofiar Holokaustu w Budapeszcie, znieważono byłego naczelnego rabina Węgier Jozsefa Schweitzera. Po tych wydarzeniach MAZSIHISZ oświadczył, że Węgry zalewa nowa fala nienawiści rasowej i wezwał do zapobiegania antysemickim incydentom.

W grudniu ubiegłego roku Węgrzy demonstrowali przed parlamentem, gdy jeden z deputowanych Jobbiku Marton Gyongyosi zażądał przeliczenia, "ilu Żydów znajduje się w najwyższych władzach kraju" ponieważ "podejmowane przez nich decyzje zagrażają bezpieczeństwu Węgier".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)