Marsz Równości w Białymstoku. Policja publikuje zdjęcia kolejnych podejrzewanych
Białostoccy funkcjonariusze opublikowali wizerunki osób podejrzewanych o utrudnianie przebiegu Marszu Równości w Białymstoku. "Ci, którzy dopuszczają się ataków na osoby o odmiennych poglądach to zwyrodnialcy" - uważa szefowa MSWiA Elżbieta Witek.
W sobotę przez Białystok po raz pierwszy przeszedł Marsz Równości. W tym samym dniu zgłoszono ok. 40 kontrimpez, które miały oznaczać sprzeciw wobec "promocji LGBT". Początkowo wszystko odbywało się bez ekscesów, ale później sytuacja się zaogniła. Uczestnicy protestu zostali zwyzywani, w ruch poszły również jajka, kamienie i petardy. Nie pomogła nawet obecność policji. W stronę funkcjonariuszy poleciały m.in. butelki i kostka brukowa.
Szefowa MSWiA stanowczo o Marszu Równości w Białymstoku
Wydarzenia skomentowała szefowa MSWiA. "Ci, którzy dopuszczają się ataków na inne osoby ze względu na ich odmienne poglądy to zwyczajni zwyrodnialcy i tego typu zachowania zasługują na potępienie" - napisała w mediach społecznościowych Elżbieta Witek. Łącznie w Białymstoku zatrzymano 25 chuliganów, którzy usłyszeli zarzuty.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Przy Placu Uniwersyteckim pobity został 14-latek. Policjanci opublikowali wizerunek podejrzewanego. Funkcjonariusze poszukują również osób, odpowiedzialnych za utrudnienia przebiegu manifestacji. Trzech mężczyzn blokowało przejście uczestnikom Marszu Równości na Alei Józefa Piłsudskiego. Tożsamość jednego z nich została już ustalona. Wciąż poszukiwani są dwaj mężczyźni.
Zobacz także: Miller podpowiada opozycji, jak wygrać z PiS
Policja zapewnia wszystkim przekazującym informacje anonimowość. Osoby, które mogą pomóc w identyfikacji, mogą to zrobić pod numerem telefonu 112 lub 85 670 38 80. Policjanci przekonywali w niedzielę, że wizerunki osób naruszających prawo, które nie zostały zatrzymane, będą upubliczniane. "Dziękujemy za wskazywanie podejrzewanych. Nie ma przyzwolenia na żadne agresywne czyny" - przekonują.
W demonstracji w Białymstoku wzięło udział ok. 800 osób. Doszło do kilku przypadków pobicia. Jedna z policjantek trafiła do szpitala. W reakcji na wydarzenia na pochodzie lewica zaplanowała w sobotę "Marsz przeciw przemocy". Akty agresji potępiła szefowa MSWiA Elżbieta Witek i Konferencja Episkopatu Polski. Szef RE Donald Tusk za wydarzenia wobec manifestantów obwinił rząd.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl