Marihuana i amfetamina ukryte w rękawiczce
Funkcjonariusze placówki Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Barwinku zdziwili się nieco, gdy w Krośnie, podczas kontroli opla astry, w śnieg poleciała wyrzucona z samochodu wełniana rękawiczka. W środku był "susz" marihuany.
24.12.2009 | aktual.: 24.12.2009 13:53
Funkcjonariusze zatrzymali do kontroli drogowej opla astrę, prowadzoną przez 24-letniego mieszkańca miejscowości powiatu krośnieńskiego. I kierowca, i pasażer, jak się później okazało, 19-latek, zachowywali się podczas sprawdzania dokumentów cokolwiek nerwowo.
- W pewnym momencie strażnicy graniczni zauważyli nagle wyrzuconą z samochodu w śnieg wełnianą rękawiczkę - opowiada mjr SG Marek Jarosiński z Karpackiego Oddziału Straży Granicznej. - Zawierała ona zaskakujące "nadzienie": upakowany w folię aluminiową susz marihuany w ilości 19,5 grama, a w drugim zwitku folii - 29 gramów amfetaminy. Wobec obu młodzieńców wszczęte zostało postępowanie w sprawie popełnienia przestępstwa z art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Będą musieli się też wytłumaczyć, od kogo kupili narkotyki - dodaje mjr SG Marek Jarosiński.
Za posiadanie narkotyków grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.