Marek Wagner: podatek liniowy budzi u kolegów w SLD wysypkę
Jeżeli chodzi o podatek liniowym, to wszystko by wskazywało, że raczej trzeba było o nim myśleć w 2005 roku. Podatek liniowy budzi u moich kolegów w SLD taką wysypkę. Ja sam byłem zdecydowanie przeciwny we wcześniejszych okresach przeciwko jego wprowadzeniu. Wtedy, około 94% osób płaciło podatek w I grupie, a tylko 6% w grupie II, III. Natomiast dzisiaj ta sytuacja się jeszcze poprzez niewaloryzowanie progów podatkowych zmieniła, tak że w tej II, III grupie płaci zaledwie niecałe chyba 2% tego podatku, więc on jest praktycznie liniowy - powiedział Marek Wagner, gość Sygnałów Dnia w Programie 1 Polskiego Radia.
16.06.2003 | aktual.: 16.06.2003 09:46
Sygnały Dnia – Wracając do posiedzenia Rady Ministrów w zeszłym tygodniu, czyli przyjęcia założeń do budżetu państwa na rok 2004, minister Jerzy Hausner w tym studiu powiedział coś takiego: "Założenia trzeba było przyjąć, dlatego że ustawa zobowiązuje nas do tego, by do 15 czerwca przekazać te założenia partnerom społecznym". Jak wygląda praca nad budżetem na przyszły rok?
Marek Wagner: Tak, założenia trzeba było przyjąć, nazwano je nawet "Wstępne założenia do projektu budżetu na przyszły rok", wymaga tego skierowanie tych założeń do komisji trójstronnej, która będzie opiniować. I, oczywiście, zawsze taką metodą kolejnych zbliżeń te założenia są coraz bardziej realne. Jak się sytuacja gospodarcza w ciągu roku kształtuje? Ja myślę, że takich zasadniczych, dużych korekt w stosunku do tych założeń, które zostały przyjęte, nie będzie. Można mówić ewentualnie o dochodach i wydatkach państwa, natomiast te podstawowe parametry dotyczące prognoz inflacji, wzrostu gospodarczego wydaje mi się, że one będą bardziej zbliżone do tego, co rząd nam przedstawi, i chodzi o to, jak wyglądają dalej prace. Rząd na poprzednim posiedzeniu, Rada Ministrów przyjęła pięć projektów ustaw, w tym jedną taką fundamentalną o jednostkach samorządu terytorialnego. To jest ustawa, która jest bardzo istotna w relacjach między budżetem centralnym a budżetami samorządowymi, dlatego że w budżetach samorządów
musi być coraz więcej środków z uwagi na to, że oni muszą mieć ten potencjalny swój wkład, by sięgnąć po pomoc z Unii Europejskiej. Poza tym nie zostały przyjęte ustawy dotyczące podatków dochodowych. Te ustawy o podatkach dochodowych – i o CIT, i o PIT – były to dwie ustawy: jedna na 2004 rok i druga na 2005. Jutro na posiedzeniu rządu sądzę, że powinny być przyjęte obie ustawy dotyczące podatków dochodowych na rok 2004 i ustawa o finansach publicznych.
Sygnały Dnia – Czyli jutro ewentualnie dowiemy się, jakie podatki będziemy płacimć w roku 2004.
Marek Wagner: Tak, jutro będziemy wiedzieć.
Sygnały Dnia – To znaczy, jaka jest propozycja rządowa.
Marek Wagner: Tak, dlatego że ta propozycja potem również może być skierowana do partnerów społecznych, ale tak jak deklarował premier, widzimy celowość po prostu i wręcz konieczność konsultowania tych spraw w takim wymiarze i z klubami sejmowymi, z partnerami społecznymi, bo te konsultacje, które przeprowadził premier Kołodko, okazuje się, w odbiorze tych, z którymi konsultował, nie były rzeczywistymi konsultacjami.
Sygnały Dnia – Czyli skoro mówi Pan, że jutro, to raczej nie należy się spodziewać, by w grę wchodził podatek liniowy. Mam tu na myśli, oczywiście podatek od dochodów osobistych od osób fizycznych.
Marek Wagner: Jeżeli chodzi o podatek liniowym, to wszystko by wskazywało, że raczej trzeba było o nim myśleć w 2005 roku, ale wszystko się, oczywiście, może zdarzyć, dlatego że ustawy, które zostaną skierowane do Sejmu muszą być przyjęte... czy ogłoszone, oczywiście, przed 31 listopada i czasu jest niedużo. Tym niemniej podatek liniowy budzi, można powiedzieć, nawet u moich kolegów w SLD taką wysypkę. Ja sam byłem zdecydowanie przeciwny we wcześniejszych okresach przeciwko wprowadzeniu podatku liniowego. Wtedy, gdzieś około 94% osób płaciło podatek w I grupie, a tylko 6% w grupie II, III. Natomiast dzisiaj ta sytuacja się jeszcze poprzez niewaloryzowanie progów podatkowych zmieniła, tak że w tej II, III grupie płaci zaledwie niecałe chyba 2% tego podatku, więc on jest praktycznie liniowy.
Sygnały Dnia – Czyli co? Powoli staje się Pan zwolennikiem wprowadzenia podatku liniowego?
Marek Wagner: Nie, staję się zwolennikiem obniżenia podatków, ale oczywiście trzeba brać pod uwagę ten rozkład, kto by jak płacił, bo dzisiaj można powiedzieć tak, że gdyby podatek liniowy był podatkiem na tej wysokości, którą proponują te wszystkie stowarzyszenia biznesowe – 18%, wówczas ubytek w budżecie byłby gdzieś rzędu między 8 a 10 miliardów złotych, to jest taki ubytek. Ale myślę, że te rachunki zrobione przez Ministerstwo Finansów są rachunkami takimi czysto: ile będzie mniej? Natomiast nie ma tej drugiej strony, która by pokazała, ile będzie więcej, ile będzie dochodów więcej, bo to, oczywiście, że ożywi gospodarkę, to nie ulega wątpliwości. Więc na takie duże straty w przyszłym roku budżet sobie nie może pozwolić.