PolskaMarek Suski: "Prawo i Sprawiedliwość nie planuje wychodzenia z Unii Europejskiej"

Marek Suski: "Prawo i Sprawiedliwość nie planuje wychodzenia z Unii Europejskiej"

Kilkutysięczne tłumy pojawiły się w niedzielę na ulicach oraz skwerach wielu polskich miast w związku z demonstracjami w obronie obecności Polski w Unii Europejskiej. Z inicjatywy byłego premiera, szefa Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, na placu Zamkowym w Warszawie odbyła się główna prounijna manifestacja. - Ja to odczytuję jako chęć wywołania jakiejś burdy - stwierdził poseł PiS Marek Suski.

Marek Suski: "Prawo i Sprawiedliwość  nie planuje wychodzenia z Unii Europejskiej"
Marek Suski: "Prawo i Sprawiedliwość nie planuje wychodzenia z Unii Europejskiej"
Źródło zdjęć: © PAP | Grzegorz Michałowski

11.10.2021 10:35

Do niedzielnych wydarzeń odniósł się polityk Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski, który był gościem Jacka Prusinowskiego w programie "Sedno Sprawy" Radia Puls. Poseł PiS w rozmowie z dziennikarzem nawiązał m.in. do swoich słów o "brukselskim okupancie" oraz zajął stanowisko w sprawie antyunijnej retoryki Prawa i Sprawiedliwości.

- Ja mówiłem, że nie poddamy się "okupacji brukselskiej". To jest troszkę coś innego niż to, co próbuje wmówić Polsce opozycja, że Prawo i Sprawiedliwość dąży do wyjścia z Unii Europejskiej. Nie, nie dążymy. Prawo i Sprawiedliwość ma wielu ludzi, którzy byli w Porozumieniu Centrum, ja również i pierwsi w Polsce mówiliśmy o tym, że chcemy być w UE. Więc to jest po prostu przesadna interpretacja opozycji, która teraz w zasadzie próbuje stworzyć problem i sama z tym problemem walczyć – twierdzi poseł Suski.

ZOBACZ TEŻ: Wyrok TK o wyższości prawa polskiego. Czarnek: TSUE przekracza swoje kompetencje

Gospodarz audycji zwrócił również uwagę, że jeśli dojdzie do dalszej eskalacji antyunijnych nastrojów ze strony obozu rządzącego, to scenariusz brytyjski w Polsce może stać się realny. Suski odparł jednak, że "my nie planujemy wychodzenia z Unii Europejskiej".

– My tylko walczymy o to, żeby właśnie nie było prawnego zniewolenia, bo to byłaby rzecz zła. Z resztą inne kraje też o to walczą i niemiecki, francuski, włoski i inne trybunały konstytucyjne też mówią o tym, że ich konstytucja jest nadrzędna nad prawem Unii Europejskiej. A są pewne kompetencje przekazane i Polska wykonuje międzynarodowe traktaty – przekonywał Marek Suski i podkreślił, że "Prawo i Sprawiedliwość nie planuje wychodzenia z Unii Europejskiej".

Suski: "Tusk namawiał do używania przemocy"

Poseł PiS zarzucił również, że "Donald Tusk namawiał do używania mięśni, czy konkretnie do używania przemocy" podczas zwołanych przez siebie niedzielnych manifestacji, natomiast gospodarz "Sedna Sprawy" bardzo szybko poprosił posła Suskiego o doprecyzowanie tego, "kiedy i gdzie" padły takie słowa ze strony szefa PO. Ten wskazał jednak na ogół wypowiedzi Donalda Tuska.

- Ja to odczytuję jako chęć wywołania jakiejś burdy. (…) To nie jest przypadek, żeby właśnie 10-tego na placu Zamkowym, gdzie odbywa się w kościele msza za poległych w katastrofie smoleńskiej, Tusk robi demonstrację. Jest tyle miejsc w Polsce, jest tyle miejsc w Warszawie, można to zrobić w inną godzinę i innym czasie. No to są konfrontacyjne oczywiście działania – stwierdził szef gabinetu premiera.

Polska poradzi sobie bez środków z UE? Poseł Suski nie ma wątpliwości

Poseł Marek Suski został również zapytany o środki pieniężne w wysokości 770 miliardów złotych z Unii Europejskiej, które miały trafić do Polski w ramach Krajowego Planu Odbudowy oraz o to, jak rząd Prawa i Sprawiedliwości chce sobie poradzić bez unijnych pieniędzy, które mają odegrać kluczową rolę w realizacji obietnic zawartych w Polskim Ładzie. Jak uspokajał, "nie ma najmniejszych podstaw, żeby te środki zamrozić".

- To jest czysta gra polityczna i myślę, że koniec końców te pieniądze będą wypłacone, bo inaczej to by oznaczało, że idea Unii Europejskiej zostanie zdruzgotana. Natomiast inną sprawą jest to, że dziś sytuacja gospodarcza i finansów publicznych w Polsce jest taka, że bez tych pieniędzy sobie poradzimy. Nie zagłodzą nas. Niech nas nie straszą, że nas zagłodzą. My sobie dobrze radzimy i tyle. A większość środków, które miały być z Unii przeznaczone i myślę, że jednak będą, to są kredyty, a dzisiaj Polska ma zdolność kredytową i jeżeli będą potrzebne te środki to możemy zaciągnąć te środki w kredytach na rynku, normalnie według normalnych zasad – przekonywał poseł PiS.

- Druga sprawa to dziś sytuacja finansowa jest taka, że to my pożyczamy Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu pieniądze, więc to jest jednak zupełnie coś innego. Oni próbują nas traktować jak biedną pannę na wydaniu, a my już nie jesteśmy ani brzydką, ani biedną panną na wydaniu – podsumował polityk.

Źródło: Radio Plus

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Zobacz także
Komentarze (553)