PolskaMarek Siwiec: mam szacunek dla Wojewódzkiego, ale zachował się jak ostatni idiota

Marek Siwiec: mam szacunek dla Wojewódzkiego, ale zachował się jak ostatni idiota

Goście Moniki Olejnik w programie "7 Dzień Tygodnia" w Radiu Zet ostro skrytykowali audycję Kuby Wojewódzkiego i Michała Figurskiego, którzy naśmiewali się ukraińskich pomocy domowych, sugerując ich wyrzucenie i gwałt. - Pan Wojewódzki ma u mnie dużo szacunku za walkę z polskim kołtunem, którą prowadzi celnie, ale tu zachował się jak ostatni idiota. Powinno paść dosadne słowo przepraszam - powiedział wiceprezes SLD Marek Siwiec. Podkreślił, że powinno paść dosadne słowo "przepraszam". - Mi jest wstyd - dodał.

Marek Siwiec: mam szacunek dla Wojewódzkiego, ale zachował się jak ostatni idiota
Źródło zdjęć: © AKPA | Zawada

24.06.2012 | aktual.: 24.06.2012 13:37

Również Wanda Nowicka, wicemarszałek sejmu z ramienia Ruchu Palikota była oburzona słowami dziennikarzy. - Jestem porażona tymi sformułowaniami. Nie przekonują mnie tłumaczenia, że oni mówią w cudzysłowie, że oni chcą przywołać polskie stereotypy. Ci panowie powinni skończyć z tego typu żerowaniem na istniejących stereotypach ras, płci, czy narodowości. To skandaliczna wypowiedź - powiedziała Nowicka.

"Figurski i Wojewódzki byli w komitetach poparcia PO i Komorowskiego"

Tymczasem rzecznik prasowy PiS, Adam Hofman, przypomniał, że zarówno Kuba Wojewódzki, jak Michał Figurski wspierali Platformę Obywatelską i Bronisława Komorowskiego w czasie wyborów i byli w komitetach poparcia. - Nie jestem w stanie zrozumieć, kto podjął decyzję o tym, że pan Figurski, który ma zarzuty prokuratorskie za rasistowskie wypowiedzi, prowadził mecze polskiej reprezentacji podczas turnieju UEFA, która walczy z rasizmem. (...) To skandaliczne słowa - ocenił Hofman.

Dodał, że kiedy Wojewódzki i Figurski żartowali z katastrofy smoleńskiej, nikt nie protestował. - Gdzie wy wtedy byliście ze swoimi słowami krytyki? Dlaczego zmarłych można obrażać, a nie można Ukrainek? - pytał rzecznik PiS.

Na zarzuty Hofmana odpowiedział Jacek Protasiewicz, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego z PO. Podkreślił, że za wybór Michała Figurskiego do roli konferansjera przed meczem odpowiada UEFA, a rząd, ani Narodowe Centrum Sportu nie miało z tym nic wspólnego. - To co ci panowie zrobili, to jest absolutna żenada. Nic tego nie usprawiedliwia. Nawet dobierając cytaty należy mieć olej w głowie, a nie pustkę, bo dobrano je skandalicznie źle i obraźliwie - powiedział Protasiewicz.

Jak dodał, zgadza się ze słowami Marka Siwca, że słowo "przepraszam" się należy. - Przeprosiny należą się zarówno członkom rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej, jak rzecznikowi Inspekcji Ruchu Drogowego (sprawa Alvina Gajadhura, którego także Wojewódzki i Figurski obrazili w jednej ze swoich audycji; obecnie toczy się w tej sprawie śledztwo - przyp. red.) i teraz Ukraińcom. Trzeba mieć klasę, a tu jej zabrakło - zaznaczył.

Skandaliczne słowa na antenie

Sprawa dotyczy wypowiedzi, jakie padły podczas programu radiowego, w którym dziennikarze rozmawiali o przegranym przez Ukrainę meczu mistrzostw Europy w piłce nożnej.

Wojewódzki mówił na antenie m.in., że po porażce Ukrainy "zachował się jak prawdziwy Polak" i "wyrzucił swoją Ukrainkę". Figurski dodał ze swej strony: "Ja po złości jej dzisiaj nie zapłacę" oraz "Powiem ci, że gdyby moja była chociaż odrobinę ładniejsza, to jeszcze bym ją zgwałcił".

Po bulwersujących słowach do sprawy włączyło się ukraińskie MSZ, które zażądało przeprosin. MSZ w Kijowie zaznaczyło, że dwaj dziennikarze pozwolili sobie na obraźliwe słowa o Ukraińcach, gdy Polska i Ukraina "razem i z sukcesem przyjmują finał Euro 2012".

"MSZ Ukrainy domaga się publicznych przeprosin od autorów tych wypowiedzi, oraz jest przekonane, że strona polska użyje wyczerpujących środków w celu odpowiedniej reakcji oraz niedopuszczenia do podobnych sytuacji w przyszłości" - głosi komunikat.

Audycję sprawdzi prokuratura

Postępowanie sprawdzające ws. wypowiedzi radiowych Michała Figurskiego i Kuby Wojewódzkiego o Ukrainkach wszczęła Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga.

- Postępowanie zostało wszczęte z urzędu, po zapoznaniu się z medialnymi doniesieniami. Zwrócimy się do rozgłośni o udostępnienie nam zapisu całej audycji. Po przeanalizowaniu zapadnie decyzja, czy wszczynać śledztwo w sprawie znieważenia grupy ludności na tle narodowościowym, czy też tego odmówić - powiedziała prok. Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Za takie znieważenie grozi do 3 lat więzienia. Na postępowanie sprawdzające i decyzję co do śledztwa prokuratura ma 30 dni.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (649)