Marek Jurek o nieudanej aborcji w Szpitalu św. Rodziny: doszło do regularnej zbrodni
Jurek oznajmił, że jest poruszony tym, iż "głupoty, że pani prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz próbowała wejść za darmo do ogrodów w Wilanowie ze znajomymi, wywołały większe poruszenie niż to, że pod jej władzą doszło do takiego wydarzenia". - Nie uważam, że ona bezpośrednio jest uwikłana, ale pośrednio - podkreślił.
- Szpitalem przy Madalińskiego zarządza nowy dyrektor. Poprzedni, prof. Chazan, został odwołany w wyniku głośnej historii - przypomniał prowadzący program, Robert Mazurek.
- Prof. Chazan uczynił z tego szpitala główny ośrodek porodowy w Polsce. Masa ludzi starała się tam dostać, by urodzić dziecko. On uczynił również z niego placówkę kultury życia - mówił Jurek.
Jego zdaniem, Gronkiewicz-Waltz zaangażowała się osobiście, by "uczynić ze szpitala placówkę aborcyjną". - Uznała, że odmowa kolaboracji aborcyjnej jest przestępstwem i że to jest szpital, w którym muszą się dziać takie rzeczy, jakie się stały - dodał.
Jurek ocenił, że prezydent zastosowała się do wyroku TK sprzed pół roku, do tej zbrodni by nie doszło. - Ja w tej sprawie zgłosiłem się do Grzegorza Schetyny, żeby PO zajęła w tej sprawie oficjalne stanowisko. Oczekuję od niego jednego - żeby budować konsensus, zgodę narodową. By powiedział, to co Tusk, kiedy stłumił poparcie części posłów PO dla ustawy, która miała prawo zagwarantować prawo do urodzenia się każdego niepełnosprawnego dziecka: przecież jest oczywiste, że uszkodzony płód, to nie może być dziecko z zespołem Downa. Oczekuję teraz, że my potwierdzimy ten konsensus - mówił gość #dziejesienazywo.
- Dyrektor szpitala powinien został odwołany? - pytał Mazurek.
- To jest oczywiste. To jest sprawa karna. Osoby, które były w to zamieszane powinny ponieść odpowiedzialną karną, bo złamano kilka przepisów prawa. Począwszy od tego, że zespół Downa nie może być powodem zabicia człowieka. I drugi, który znakomicie wskazał poseł Marzec, kiedy powiedział: nie udzielono pomocy umierającemu człowiekowi - odpowiedział Jurek.