Marek Jurek: bardzo realna propozycja rozwiązania Sejmu
Prawo i Sprawiedliwość uważało, że lepiej byłoby, gdyby miało większą swobodę działania w parlamencie, było mniej zmuszone do zawierania tego typu koalicji, stąd pojawiła się propozycja rozwiązania Sejmu, propozycja bardzo realna, dlatego że w praktyce zależna tylko od pozytywnego głosowania Platformy Obywatelskiej. Ale tak jak mówię, do tego ugrupowania należy decyzja - powiedział marszałek Sejmu Marek Jurek w "Sygnałach Dnia".
04.04.2006 | aktual.: 04.04.2006 16:35
"Sygnały Dnia:" Panie marszałku, porządek obrad tego posiedzenia rozpoczynającego się dziś o 12, posiedzenia czterodniowego: pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie skrócenia kadencji Sejmu Rzeczpospolitej. Projekt Prawa i Sprawiedliwości. Jeszcze jedno – wydawałoby się, że ta sprawa rozpocznie się dzisiaj i zakończy się dzisiaj.
Marek Jurek: No tak, taką miałem intencję, ale wczoraj jeszcze Ojciec Święty miał mszę dla Polaków, wielu posłów wyjeżdżało do Rzymu, a także nie tylko do Rzymu, bo na przykład niektórzy posłowie pojechali do Chicago na uroczystości odsłonięcia pomnika Ojca Świętego, i z tego względu to głosowanie będzie przesunięte. Odbędzie się na tym posiedzeniu na pewno, a myślę, że za trzy godziny będzie już jasne, którego dnia, dlatego że podejmę decyzję po wysłuchaniu opinii Konwentu Seniorów. Ja osobiście, nie ukrywam tego, od tygodni jestem zwolennikiem jak najszybszego załatwienia tej sprawy.
Czyli choćby jutro.
- Może nie jutro, ale bez odsuwania tego dalej.
W tej chwili, jak pan marszałek doskonale się orientuje, jest wersja na nie, że nie będzie skrócenia kadencji Sejmu.
- Są różne opinie, dlatego że jeden z dzienników w sobotę podał, że jednak na Platformie trwa dyskusja i pojawia się bardzo wiele głosów...
Czy zwrócił pan uwagę na datę? Sobotnią datę. Który był w sobotę?
- A, przepraszam...
Może to traktować jako żart primaaprilisowy po prostu.
- Człowiek jest tak zagoniony, że...
Ale załóżmy.
- Ale myślę, że mimo wszystko dla Platformy to jest decyzja bardzo trudna.
I sądzi pan, że może coś się w tej sprawie zmieni? Dzisiaj podobno Grzegorz Schetyna, sekretarz generalny, mówi, że być może jakaś będzie propozycja pod adresem Prawa i Sprawiedliwości, ale raczej nie liczy na wznowienie rozmów.
- Poczekamy do głosowania, dlatego że tak naprawdę w tej chwili Platforma decyduje o tym, czy chce większości powołanej w tym Parlamencie, czy nie.
Czyli co? Scenariusz koalicji z Samoobroną plus ktoś jeszcze trzeba będzie pisać?
- No, z Samoobroną nie ma większości absolutnej, więc na pewno dwupartyjna koalicja w tym Parlamencie to tylko koalicja Prawa i Sprawiedliwości i Platformy, nie ma innej możliwości koalicji dwupartyjnej. Poza tą koalicją potrzebne są koalicje trzypartyjne. Z tym, że, oczywiście, sądząc po dzisiejszych deklaracjach Platformy Obywatelskiej, sprawa współpracy z Prawem i Sprawiedliwością jest o wiele trudniejsza niż skrócenie kadencji Parlamentu. Więc chodzi o inną koalicję. Ale to politycy Platformy zadecydują, czy zgadzają się na taką ewentualność, czy nie, decydując się na skrócenie kadencji Sejmu albo decydując się na kontynuację tej kadencji.
A czy pan się wzdraga na myśl, że Prawo i Sprawiedliwość będzie współpracowało w formie koalicji rządowej z Samoobroną?
- To nie jest kwestia wzdragania się czy nie. Między naszymi ugrupowaniami w ostatnich miesiącach był pewien zakres współpracy w ramach paktu stabilizacyjnego, w ramach porozumienia parlamentarnego, ale z drugiej strony też były realne różnice. To, czy taka koalicja będzie konieczna czy nie wyniknie z głosowanie o skróceniu kadencji Sejmu. Prawo i Sprawiedliwość uważało, że lepiej byłoby, gdyby miało większą swobodę działania w parlamencie, było mniej zmuszone do zawierania tego typu koalicji, stąd pojawiła się propozycja rozwiązania Sejmu, propozycja bardzo realna, dlatego że w praktyce zależna tylko od pozytywnego głosowania Platformy Obywatelskiej. Ale tak jak mówię, do tego ugrupowania należy decyzja.