Marek Falenta w prokuraturze. Usłyszał nowe zarzuty

Marek Falenta, bohater afery taśmowej, został w czwartek przewieziony z aresztu śledczego na warszawskiej Białołęce do prokuratury. Usłyszał kolejny zarzut nielegalnego nagrywania i udostępnienia nagrania innej osobie..

Marek Falenta w prokuraturze. Usłyszał nowe zarzuty
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell
Violetta Baran

04.07.2019 | aktual.: 04.07.2019 14:51

Dziennikarze RMF FM ustalili nieoficjalnie, że Falenta usłyszał kolejny zarzut. Chodzi o nielegalne nagrywanie i udostępnienie nielegalnego nagrania innej osobie.

- Mój klient usłyszał dziewiąty zarzut. Dotyczący jednego już znanego nagrania. Nie było mowy o "2 tysiącach nowych nagrań” - stwierdził adwokat Falenty Marek Małecki.

Według Radia ZET chodzi o znane już nagranie rozmowy Jana Kulczyka z Pawłem Grasiem.

Według RMF FM prokuratorzy chcieli też przesłuchać Falentę w sprawie tego, co napisał w listach do prezydenta. Groził w nich np., że ma nowe taśmy, jeszcze nieznane - z premierem Mateuszem Morawieckim i prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Twierdził, że jest gotów pogrążyć te i inne najważniejsze osoby w państwie, jeśli nie zostanie ułaskawiony.

Oficjalnie prokuratura nie udzieliła do tej pory żadnej informacji na temat przesłuchania głównego bohatera afery taśmowej.

Informację o przewiezieniu Falenty do Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga podał portal tvn24.pl. Także ten portal informował o nowych zarzutach. Miały one być związane z nowymi, nieznanymi do tej pory nagraniami. Miało chodzić "nawet o ponad dwa tysiące godzin" zarejestrowanych rozmów, które dotąd nie były znane opinii publicznej. Częścią z nich ma już dysponować Centralne Biuro Antykorupcyjne i Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.

O przewiezieniu Falenty do prokuratury, w otoczeniu uzbrojonej eskorty, informowali także reporterzy Radia ZET.

Tuż przed godziną 13. Przesłuchanie Falenty zakończyło się. W konwoju został on ponownie przewieziony do aresztu w Białołęce.

Falenta odsiaduje już wyrok 2,5 roku więzienia za zorganizowanie nielegalnego nagrywania VIP-ów w warszawskich restauracjach. Prokuratorzy jednak nadal prowadzą śledztwo w tej sprawie. "Śledztwo dotyczące nielegalnych nagrań, które pojawiły się w przestrzeni publicznej w okresie późniejszym względem pierwotnego śledztwa i procesu sądowego, zakończonego prawomocnym wyrokiem" - cytuje wyjaśnienia Ewy Bialik rzecznik Prokuratury Krajowej portal tvn24.pl.

Źródło:tvn24.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (563)