Marek D. prał brudne pieniądze?
Zarzut prania brudnych pieniędzy przedstawiła łódzka prokuratura lobbyście i biznesmenowi Markowi D. - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Małgorzata Glapska-Dudkiewicz. Według prokuratury, D. miał "wyprać" około miliona dolarów i dwóch milionów euro.
04.02.2005 | aktual.: 04.02.2005 18:33
44-letni Marek D. od września zeszłego roku przebywa w areszcie pod zarzutem wręczenia łapówki posłowi Andrzejowi Pęczakowi.
Śledztwo w sprawie prania brudnych pieniędzy przez Marka D. wszczęto po otrzymaniu przez prokuraturę materiałów od Generalnego Inspektora Informacji Finansowej (GIIF). Jak powiedziała PAP Małgorzata Glapska-Dudkiewicz, pod koniec stycznia prokuratura przedstawiła lobbyście zarzut prania brudnych pieniędzy w okresie od stycznia 1999 roku do marca ubiegłego roku.
Dodała, że chodzi o kwoty co najmniej miliona dolarów i dwóch milionów euro. Prokuratura, ze względu na dobro śledztwa, nie udziela więcej informacji w tej sprawie. Markowi D. za te przestępstwa grozi kara od pół roku do 8 lat więzienia.
O pojawieniu się nazwiska D. w materiałach dotyczących prania brudnych pieniędzy informowała w listopadzie zeszłego roku "Rzeczpospolita". Według gazety, do procederu miało dojść w czasie, gdy spółka D. doradzała koncernowi LNM w przetargu na kupno udziałów w Polskich Hutach Stali.
Marek D. przebywa w piotrkowskim areszcie. Prokuratura Apelacyjna w Łodzi zarzuciła mu oraz jego asystentowi wręczenie korzyści majątkowej i osobistej w kwocie co najmniej 295 tys. posłowi Andrzejowi Pęczakowi (który również przebywa w areszcie). Łapówką miało być - według prokuratury - prawo użytkowania przez posła samochodu marki Mercedes oraz telefonu komórkowego.
Przyjęcie przez posła korzyści majątkowej i osobistej miało nastąpić w "zamian za zachowanie stanowiące naruszenie praw i obowiązków wynikających z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora". Grozi za to kara do 12 lat więzienia.
Według prokuratury, chodziło m.in. o przekazywanie informacji o szczegółach prywatyzacji w systemie energetycznym - tzw. Grupy G-8 w celu doprowadzenia do unieważnienia trwającej procedury przetargowej, a w konsekwencji wdrożenia nowej, czym był zainteresowany Marek D. Pęczak miał też deklarować im przeprowadzenie kontroli przebiegu prywatyzacji Huty Częstochowa SA i organizować na rzecz D. i P. oraz podmiotów z nimi powiązanych nieformalne kontakty z przedstawicielami Ministerstwa Skarbu.
Marek D. jest właścicielem spółki Triton Holding, stanowiącej część Larchmont Group zajmującej się m.in. doradztwem na rynku kapitałowym. Ostatnio grupa wprowadzała na polski rynek LNM Holdings, inwestora Polskich Hut Stali. D. ma status rezydenta Monaco. Należy do jednego z najbogatszych Polaków, przed sądem miał przyznać, że jego miesięczny dochód wynosi milion dolarów. W połowie lat 90. prowadził wspólne interesy z Siergiejem Gawriłowem uznanym w Polsce w 1997 roku za persona non grata.