Marek Borowski: zgodność ustawy z Konstytucją jest kwestią interpretacji

Sam fakt, że Trybunał Konstytucyjny uznaje jakąś ustawę w jakiejś części za niezgodną z Konstytucją nie oznacza jeszcze, że popełnione zostały jakieś dramatyczne błędy, dlatego że istnieją sytuacje, w których Konstytucja jest dosyć lakoniczna. Jest to jedno zdanie, dwa zdania i kwestia zgodności danej ustawy z Konstytucją jest kwestią interpretacji - powiedział marszałek Sejmu, Marek Borowski, gość Sygnałów Dnia.

12.01.2004 | aktual.: 12.01.2004 10:57

Sygnały Dnia: Panie marszałku, a nie wstyd trochę panu, że kierowany przez pana Sejm uchwala ustawy niezgodne z Konstytucją?

Marek Borowski: — Proszę pana, i wstyd, i nie wstyd, wszystko zależy od tego, z jakim rodzajem niezgodności z Konstytucją mamy do czynienia. Ja chcę wyjaśnić...

Sygnały Dnia: W przypadku Narodowego Funduszu Zdrowia ta niezgodność jest poważna.

Marek Borowski: — W niektórych tak, generalnie tak, natomiast najpierw pewne generalne stwierdzenie: sam fakt, że Trybunał Konstytucyjny uznaje jakąś ustawę w jakiejś części za niezgodną z Konstytucją nie oznacza jeszcze, że popełnione zostały jakieś dramatyczne błędy, dlatego że istnieją sytuacje, w których Konstytucja jest dosyć lakoniczna. Jest to jedno zdanie, dwa zdania i kwestia zgodności danej ustawy z Konstytucją jest kwestią interpretacji. Są prawnicy, którzy uważają, że dany przepis jest zgodny z Konstytucją, są tacy, którzy uważają, że jest niezgodny z Konstytucją. Trybunał pełni tutaj rolę, powiedziałbym, ostatecznego sędziego, on wyrokuje i wtedy ten wyrok trzeba przyjąć do wiadomości i trzeba go wykonać.

W tym przypadku sprawa była dosyć złożona. Otóż przypomnę, że Konstytucja w tej sprawie właściwie wypowiada się w dwóch zdaniach. Ja mówię w tej części, która dotyczy Narodowego Funduszu Zdrowia, bo są jeszcze inne przepisy, które tego nie dotyczą. Mianowicie, że po pierwsze obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych i po drugie, że warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa. I to jest koniec. Otóż mogę powiedzieć tak, że jak do tej pory w świetle tego wyroku, a to jest pierwszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, nigdy nie była zaskarżana żadna ustawa do Trybunału, co nie znaczy, że była zgodna z Konstytucją, jak do tej pory. Od momentu, kiedy przeczytałem to wstępne uzasadnienie, bo Trybunał daje jeszcze wstępne uzasadnienie, które będzie bardzo ważne, ale od momentu, kiedy przeczytałem to wstępne uzasadnienie, no to jest sprawą jasną, że żadna z dotychczasowych ustaw dotyczących
ochrony zdrowia nie była zgodna z takim przepisem konstytucyjnym. On powstał w ’97 roku, obowiązuje od ’98, w związku z tym ani ustawa o kasach chorych, która obowiązywała przez kilka lat w zeszłej kadencji, ani ta ustawa o Narodowym Funduszu Zdrowia nie wypełniała zgodnie z orzeczeniem Trybunału tych warunków.

Sygnały Dnia: Tak, ale, panie marszałku, z faktu, że pół Polski w pewnym momencie zostało bez podstawowej opieki medycznej, też coś wynika.

Marek Borowski: — Proszę pana, tak, oczywiście, to był bardzo fatalny incydent, ale on akurat z niezgodnością z Konstytucją nie miał nic wspólnego. To była kwestia negocjacji, które są dopuszczalne. Trybunał tego nie zakwestionował, nie zakwestionował idei kontraktów, a jak kontrakt, no to negocjacje. W tej sprawie można jedynie mówić o tym, czy było rzeczą etyczną i rzeczą w porządku zamykanie przychodni przez lekarzy. Wydaje mi się, że to nie powinno mieć miejsca, że negocjacje negocjacjami, spór sporem, ale w tej sprawie nie powinno być żadnych wątpliwości, że ludzie powinni być leczeni. Ja nawet ostatnio, muszę powiedzieć, ze zdumieniem wysłuchałem wypowiedzi, aczkolwiek uznaję prawo lekarzy do sporu, do protestu, to jest oczywiste, ale ze zdumieniem wysłuchałem wypowiedzi w telewizji przewodniczącego tzw. Porozumienia Zielonogórskiego lekarzy, którzy prowadzili ten spór z rządem, że tych lekarzy, którzy otworzyli gabinety i którzy leczyli ludzi, trzeba postawić przed sądem lekarskich, ponieważ
złamali zasadę solidarności lekarskiej. No, tu już posuwamy się za daleko i trzeba chyba poważnej dyskusji wewnętrznej, także w środowisku lekarskim, żeby tego uniknąć.

Sygnały Dnia: Ale wróćmy, panie marszałku, na grunt Parlamentu. Coś z tym fantem, czyli z tą ustawą o Narodowym Funduszu Zdrowia należy zrobić. Jak pan wita inicjatywę Platformy Obywatelskiej, która chce powołania międzyklubowej komisji parlamentarnej?

Marek Borowski: — Zaraz powiem dwa słowa o tym, bo nie chcę też powiedzieć, że wszystko było w porządku z tą ustawą i że po prostu nie było tam żadnych błędów...

Sygnały Dnia: Że lekarze tylko są winni.

Marek Borowski: — Nie, nie, absolutnie nie. W ustawie znalazły się również przepisy, na które zwrócił uwagę Trybunał Konstytucyjny...

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)