Trwa ładowanie...
07-07-2004 11:15

Marek Borowski: premier Belka ma jeszcze trochę czasu

(RadioZet)

Marek Borowski: premier Belka ma jeszcze trochę czasuŹródło: RadioZet
d1ciir0
d1ciir0

Gościem Radia Zet jest Marek Borowski, lider Socjaldemokracji Polskiej i nie w żółtej koszulce, ale w garniturze, beżowym. Nie wiem co oznacza beż... Jak Pan ocenia nowy pomysł Marka Belki, by naszymi otwartymi funduszami emerytalnymi zarządzał ZUS? Po pierwsze, ten pomysł od Pani słyszę, więc wolałbym go nie komentować. Otwieram „Superexpres”. To jest pomysł ministra polityki społecznej pana Patera. Doprawdy, proszę nie prosić mnie o komentarz. To jest bardzo poważny temat. To są duże pieniądze, pieniądze, które mają być przeznaczone na część naszych emerytur. Nie mówię o swoich akurat, bo ja już nie podpadam pod ten system, ale bardzo wielu ludzi, miliony ludzi w Polsce, część składki przekazują na część emerytury na przyszłość i to są wielkie pieniądze, będą decydowały o przyszłych emeryturach. W związku z tym trzeba się tu poruszać z najwyższą ostrożnością. Czy według Pana ZUS powinien wypłacać nasze składki z otwartych funduszy emerytalnych? Socjaldemokracja Polska zgodzi się na taki pomysł? Musiałbym
zapoznać się z tą koncepcją. Rozumiem, że to jest ciekawy temat, ale bez szczegółowego zorientowania się nie będę tego komentował. A czy ten pomysł nie pachnie lepperszczyzną? Nie, proszę ode mnie nie wymagać, że będę na gorąco komentował pomysł, powiedziałbym, dość radykalny, który dotyczy naprawdę poważnego sektora naszej gospodarki. Ale Pan jako ekonomista powinien odpowiedzieć czy tak powinno być czy nie... Zapoznam się i odpowiem. Według „Superexpresu” minister Pater tłumaczy, że chodzi o ograniczenie kosztów działania systemu i dobro przyszłych emerytów. Cóż, tak jak Pani to podała intencje są szlachetne, ale to trochę za mało, żeby... Dobrze, to zapytam ogólnie: czy według Pana rząd w ogóle powinien ruszać OFE? Dzisiaj w ogóle jest taka sytuacja z OFE, że one przede wszystkim angażują swoje środki w papiery skarbowe, rządowe, które są pewne i bezpieczne. Tutaj jest wiele głosów, które mówią, iż te pieniądze powinny być angażowane w gospodarkę. Andrzej Lepper. Na przykład Andrzej Lepper...ale nie
odpowiadają na bardzo proste pytanie... ...to zupełnie jak Pan. Pan też nie odpowiada mi na proste pytanie czy ZUS powinien zarządzać funduszami... Nie, nie, nie. Pani pytanie nie jest proste, jest jednak skomplikowane, dlatego że ja nie znam całego projektu i całego pomysłu. To o czym mówię natomiast zawiera w sobie problem, mianowicie, jeśli OFE nie będą inwestować w papiery skarbowe, to budżet będzie musiał finansować deficyt budżetowy na otwartym rynku. To może podpowiedź prof. Marka Góry, pomysłodawcy i współtwórcy reformy emerytalnej, który twierdzi, że to „karykatura tego co istnieje na świecie. Tym absolutnie nie powinien się zajmować ZUS. Przecież już dzisiaj ledwo sobie radzi.” No więc mamy już pierwszą opinię i to opinię człowieka, który na pewno zna się na tej tematyce. Był przecież jednym z twórców reformy emerytalnej. Ona na pewno ukierunkowuje już myślenie. Ukierunkowała Pana myślenie? Ale minister Pater też nie jest ignorantem w tych sprawach, więc naprawdę nie wymusi Pani na mnie w tej
chwili stanowiska w tej kwestii. W każdym razie obywatele chyba nie mogą mieć zaufania do państwa, jeżeli coś takiego proponuje się, że ktoś wpłaca pieniądze i nagle okazuje się, że to jednak ZUS ma zarządzać... Dobrze... Rozumiem, że Marek Borowski nie chce odpowiedzieć na to pytanie. A dlaczego Pan proponuje niekonstytucyjny, według niektórych ekspertów, pomysł: propozycja odebrania prawa do odliczenia kwoty wolnej od podatku? To nie jest niekonstytucyjny pomysł. Jest jak najbardziej zgodny z konstytucją. W ogóle nie wiem skąd takie podejrzenie. Jak na razie nie przeczytałem żadnej opinii eksperta, który by właśnie w ten sposób się wypowiadał. Rzecz polega na tym, iż mamy dzisiaj w Polsce z jednej strony problem dużego deficytu budżetowego i długu publicznego i konieczny jest plan ograniczenia wydatków. To ograniczenie wydatków nie może sprowadzać się wyłącznie do wydatków administracyjnych, co byłoby najwygodniejsze dla wszystkich... Ale jakoś się nie sprowadza, bo okazuje się, że z planu Hausnera nic nie
wychodzi. Te wydatki na administrację, które miały być mniejsze, wcale takie nie są. Pani już przeskakuje jakby do następnego tematu. Ja mówię, że najwygodniejsze dla wszystkich byłoby, gdyby udało się ograniczyć wydatki budżetowe ograniczając, czy obcinając, wydatki na administrację. To jakby najmniej dotyka przeciętnego człowieka. Tak się nie da i konieczne są również ograniczenia wydatków socjalnych, czy lepszego dopasowania ich do potrzeb, ale w sumie zmniejszenie. To wywołuje, jak wiadomo, duże wątpliwości i opór w społeczeństwie. Podnoszone są głosy i moim zdaniem nie bezzasadnie, że jeśli już obywatele muszą ponieść jakieś wyrzeczenia w kraju, to powinny one być sprawiedliwie rozłożone. To znaczy, że osoby o wysokich dochodach również powinny w tym uczestniczyć. To po pierwsze. Po drugie... Osoby, które mają powyżej 3 tys. musiałyby płacić 530 złotych podatku, w skali roku. ...więc to są stosunkowo bardzo niewielkie pieniądze. I to jest punkt pierwszy i punkt drugi jest taki... Dla kogo niewielki, to
niewielki. Jak ktoś ma dużą rodzinę i zarabia powyżej 3 tys. złotych, to... Idealnego systemu nie ma. U nas nie ma systemu obliczania podatków w przeliczeniu na głowę rodziny. Jest tak jak jest. Jeżeli, z drugiej strony, mamy taką sytuację, że co najmniej 10 proc. rodzin żyje poniżej minimum egzystencji, środki z pomocy społecznej są tam bardzo niewielkie, mamy tam zjawisko niedożywienia, czy wręcz głodu, z którym nie możemy się uporać od paru dobrych lat, Socjaldemokracja postawiła sprawę jasno. Czas wreszcie zobaczyć ten problem i zająć się nim. Jeżeli rząd w ramach przyrostu dochodów budżetowych jest w stanie wygospodarować środki, które by na przykład pozwoliły wprowadzić bony żywnościowe dla tych rodzin, to w porządku, nie ma potrzeby robić żadnych innych ruchów. Jeżeli jednak będzie problem z finansami, a może być, bo wiemy jaka jest sytuacja finansów publicznych, to trzeba znaleźć te środki. Stąd nasza propozycja, żeby uwzględniając udział osób wysoko zarabiających, w całym tym programie
hausnerowskim, żeby zlikwidować wolną kwotę dla osób zarabiających zdecydowanie ponad przeciętną, czyli dla drugiej i trzeciej grupy podatkowej. Ale będą Panowie sprawdzać ile osób jest na utrzymaniu czy nie? Chcę podkreślić. To jest 43 złote miesięcznie. To nie jest duża kwota, natomiast zebrana w sumie daje około 400 mln złotych rocznie i rzeczywiście pozwoli w znacznym stopniu złagodzić ten niezwykle bolesny problem. Da ludziom poczucie, że istnieje jakaś solidarność w kraju, że uczestniczą w tym programie i obcinania wydatków publicznych i załatwiania tych ważnych problemów socjalnych również osoby o wysokich dochodach. Panie Marszałku, solidarnością powinno być zrobienie wreszcie porządku z KRUS – em, gdzie się oszukuje, i z różnymi innymi instytucjami. Polikwidować te, które są niepotrzebne. Taka powinna być solidarność, a nie zabieranie ludziom pieniędzy. To, o czym Pani mówi, to nie jest żaden element solidarności, tylko element zwykłego porządkowania państwa. I to oczywiście powinno się robić. Ale
się nie robi. My jesteśmy za tym, żeby się robiło. Nie jesteśmy przeciwko temu. A tu albo skok na OFE, albo skok na wolną kwotę od podatku. Zaraz, zaraz, chwileczkę. Zostawmy skok na OFE, bo tam na razie nikt nie chce tych pieniędzy przekazywać na jakiś inny cel, więc to zostawmy. Tam jest tylko kwestia zarządzania. Dyskutowaliśmy o tym. Natomiast tutaj mówimy o sytuacji, w której dalsze tolerowanie takich zjawisk jak to, że rodzina nie z własnej winy nie ma środków na utrzymanie idzie do ośrodka pomocy społecznej i dostaje 30 złotych miesięcznie, jest w naszym rozumieniu niedopuszczalne. Dzisiaj, kiedy jesteśmy w Unii Europejskiej, kraj w środku Europy, my po prostu nie możemy tolerować takich zjawisk. A możemy tolerować to, że są bogaci ludzie, którzy nie płacą podatków w Polsce, a płacą za granicą, mieszkają natomiast w Polsce? Cóż, są przepisy. Jeżeli tam mają spółki, tam prowadzą działalność gospodarczą, to tam oczywiście płacą te podatki. Natomiast, jeżeli stosują tzw. metodę przenoszenia kosztów,
czyli fikcyjne koszty, które są ponoszone, ale tylko po to, żeby przenieść je za granicę, to na takie przypadki są przepisy i te przepisy powinny być wykorzystywane. Takie przypadki powinny być tępione. SdPl żądała od rządu marka Belki, żeby się odpartyjnił. Odpartyjnił się? Powiedzieliśmy, iż akceptujemy tezę, obietnicę pana premiera, że będzie prowadził politykę wolną od partyjniactwa, czyli od uzależnienia od poszczególnych partii. No tak, ale miały być porządki. ...i w związku z tym zwróciliśmy tylko uwagę, że powinien dokonać przeglądu tych swoich kadr, czy one pozwalają mu na prowadzenie takiej polityki. Powiedziałbym tak: niewielkie ruchy zostały zrobione do tej pory. Naszym zdaniem za małe, ale pan premier ma jeszcze trochę czasu, żeby te decyzje podjąć. Czy pani Kralkowska nadal powinna być wiceministrem zdrowia? Pani Kralkowska ma na koncie ustawę o NFZ, która byłą ustawą nieudaną i to ją obciąża. Myślę, że to musi dać do myślenia także premierowi. Natomiast w tej chwili sytuacja w ministerstwie
zdrowia jest niezwykle trudna. Zwolnienie w tej chwili pani Kralkowskiej oznaczałoby, że pozostałby tam jeden, czy dwóch wiceministrów. Z pewnym niepokojem patrzę, że ruchy kadrowe w ministerstwie zdrowia są bardzo ospałe w tej chwili, bardzo wolne. Tam po prostu powinna nastąpić wymiana na szeregu stanowiskach. Dziękuję bardzo. Gościem radia Zet był lider SdPl, Marek Borowski.

d1ciir0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1ciir0
Więcej tematów