Marek Borowski: odpowiedzialność spoczywa na politykach

Odpowiedzialność, która spoczywa na politykach, jest odpowiedzialnością, która powoduje, że niekiedy podejmuje się decyzje wbrew woli większości opinii publicznej i bierze się za to odpowiedzialność – powiedział marszałek Sejmu Marek Borowski, odpowiadając na pytanie dlaczego wbrew opinii publicznej rząd i prezydent podjęli decyzję o udziale naszych żołnierzy w konflikcie z Irakiem.

Sygnały Dnia: Dzień dobry, Panie Marszałku. Dziwnie się ta wojna zaczęła. Spodziewano się frontalnego ataku, a tymczasem takie chirurgiczne cięcie, jak mówią Amerykanie.

Marek Borowski: Po pierwsze nie jestem specjalistą od działań zbrojnych. Tutaj są lepsi eksperci, którzy się wypowiadają.

Sygnały Dnia: Też są zaskoczeni.

Marek Borowski: Ale jeśli – o ile pamiętam – tego typu działania wcześniejsze, czy to w Afganistanie, czy jeszcze wcześniej w byłej Jugosławii, to jednak również zaczynały się od prób zniszczenia pewnych ważnych punktów obrony czy wprowadzenia pewnej dezorganizacji, więc wydaje mi się, że to jakimś szczególnym zaskoczeniem nie powinno być. Zresztą Amerykanie zdają sobie sprawę, że interwencja zbrojna, wejście już wojsk do takiego kraju, jak Irak, może mieć także duże konsekwencje, jeżeli chodzi o liczbę ofiar wśród ludności cywilnej. Wydaje mi się, że zrobią wszystko, by tych ofiar było jak najmniej. Tą szansą w tej chwili, wstępnie jakby pokazującą się na horyzoncie, jest to, że armia iracka, jej stopień, że tak powiem, morale bojowego jest niski i że w gruncie rzeczy nie zechce stawiać oporu.

Sygnały Dnia: Panie Marszałku, czy Pan nie miał żadnej wątpliwości co do decyzji wysłania naszych żołnierzy do Iraku z punktu widzenia prawnego?

Marek Borowski: Proszę Pana, to nie jest łatwa sprawa i gdybym powiedział, że nie mam żadnych wątpliwości, to chyba byłbym nieuczciwy wobec samego siebie. Takie wątpliwości są wyrażane także przez prawników, chociaż są i tacy, którzy... Tutaj są zdania podzielone, tak ja na świecie są zdania podzielone, czy rezolucja 1441 Rady Bezpieczeństwa stanowiła wystarczające zabezpieczenie, wystarczającą podstawę do użycia sił zbrojnych, tak i – jeżeli chodzi o udział sił polskich poza granicami kraju – tutaj również ta dyskusja może się toczyć. Ale nasze prawo skonstruowane jest tak, że albo ogłaszamy stan wojny i jeżeli ogłaszamy stan wojny, to ogłasza to Sejm, albo używamy polskich wojsk poza granicami kraju...

Sygnały Dnia: I taki wniosek wystosowuje wtedy Rada Ministrów do Prezydenta i on podejmuje decyzję. Sprawa jest jasna.

Marek Borowski: Tak jest. Wtedy Rada Ministrów i Premier zwracają się do Prezydenta, Prezydent podejmuje decyzję. I tak się stało tym razem.

Sygnały Dnia: Pytam o to dlatego, że Polskie Stronnictwo Ludowe ma wątpliwości co do udziału naszych żołnierzy w konflikcie z Irakiem. Powiadają tak, że kontrowersje wzbudza brak konsultacji rządu i Prezydenta z Parlamentem głównymi siłami politycznymi oraz podjęcie decyzji wbrew woli większości opinii publicznej. Tutaj kropka.

Marek Borowski: Jeżeli chodzi o podejmowanie decyzji wbrew woli większości opinii publicznej, no, to chcę powiedzieć, że odpowiedzialność, która spoczywa na politykach, jest odpowiedzialnością, która powoduje, że niekiedy podejmuje się decyzje wbrew woli większości opinii publicznej i bierze się za to odpowiedzialność. To przecież gdyby było tak, że rządzi się przy pomocy sondaży wyłącznie, a więc codziennie czyta się, jaki jest wynik sondażu w danej sprawie, to muszę powiedzieć, że cały ten wybór Parlamentu, rządu...

Sygnały Dnia: Rząd miałby spory problem, zwłaszcza po ostatnich sondażach.

Marek Borowski: To, powiedzmy sobie szczerze, nie na tym polega. Po to wybiera się rządzących, aby brali oni odpowiedzialność za decyzje, aby patrzyli także w przód na różnego rodzaju konsekwencje, z których często obywatele nie zdają sobie sprawy, nie są dostatecznie poinformowani. I jeszcze raz podkreślam – ta odpowiedzialność na rządzących spoczywa.

Sygnały Dnia: A ten brak konsultacji na poziomie Parlamentu partii politycznych?

Marek Borowski: Jeżeli chodzi o konsultacje, takie konsultacje się odbyły i prezydent spotkał się z przedstawicielami ugrupowań politycznych i, można powiedzieć, przekonsultował z nimi stanowisko polskie w całym tym konflikcie. Tak że myślę, że to nie jest słuszny zarzut. Ale chcę powiedzieć na koniec tak, że to z całą pewnością była decyzja bardzo trudna, decyzja, która może być różnie oceniana, ale Polska to nie Francja. Polska to jest kraj, który ma swoje doświadczenia historyczne... (Polskie Radio/mk)

Rozmawiał: Krzysztof Grzesiowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)