Marek Borowski: kiepskie notowania powtarzają się okresowo
Kiepskie notowania powtarzają się okresowo, składają się na to zawsze dwa czynniki. Jeden, który jest od instytucji państwowych niezależny, tzn. ogólna sytuacja w kraju, a więc np. brak zaufania do rządu. A drugi czynnik jest czynnikiem subiektywnym i zależnym od danej instytucji, w tym przypadku Sejmu. A więc te różnego rodzaju bójki, nadużycia alkoholu, głosowania na cztery ręce... no, nie będę już wymieniał kolejnych, bo nawet mi przykro o tym mówić - mówił w Sygnałach Dnia Marek Borowski.
24.04.2003 09:58
* Sygnały Dnia* – Ostatnie badania Pracowni TNS OBOP mówią o tym, że rządu nie darzy zaufaniem aż 82% ankietowanych. Tego jeszcze w historii rządów po ’89 roku nie było, ale pokazały się także badania dotyczące Sejmu, to są badania Centrum Badania Opinii Społecznej z początku kwietnia. Nie wiem, czy Pan Marszałek zna efekty tych badań?
Marek Borowski – Tak, chyba 12% jest...
* Sygnały Dnia* – Tylko 12% mówi o Sejmie dobrze, a aż 76% źle. Z czego to się bierze, jak Pan sądzi?
Marek Borowski – Tradycyjnie już, bo takie kiepskie notowania powtarzają się okresowo, składają się na to zawsze dwa czynniki. Jeden czynnik, który jest od instytucji państwowych niezależny, tzn. ogólna sytuacja w kraju, a więc np. brak zaufania do rządu, duże bezrobocie, zniechęcenie, brak perspektyw, przynajmniej w odczuciu ankietowanych, i to wszystko przekłada się na nieufność i niechęć do instytucji publicznych. Sejm jest jedną z instytucji publicznych, która jest traktowana jako współodpowiedzialna za ten stan rzeczy.
A drugi czynnik jest czynnikiem wewnętrznych, można powiedzieć – subiektywnym i zależnym od danej instytucji, w tym przypadku Sejmu. Różnego rodzaju ekscesy, incydenty z poszczególnymi posłami są bardzo źle odbierane przez opinię publiczną, aczkolwiek (chcę to jeszcze raz podkreślić) jest to zdecydowana mniejszość posłów, którzy się w ten sposób zachowują, no, ale oni urabiają opinię pozostałym. A więc te różnego rodzaju bójki, nadużycia alkoholu, głosowania na cztery ręce... no, nie będę już wymieniał kolejnych, bo nawet mi przykro o tym mówić. To wszystko odkłada się w świadomości społecznej jako pewien obraz instytucji. No cóż, stale stawiam to pytanie i także kolegom posłom: czy zdają sobie sprawę z tego, że pracują na swoją opinię?
* Sygnały Dnia* – I co odpowiadają? Że zdają sobie, oczywiście, sprawę, ale...?
Marek Borowski – No więc niektórzy to chyba sobie nie zdają sprawy, mówiąc szczerze, natomiast inni uważają, że tak czyniąc czynią dobrze, tzn. że to nie z ich powodu te notowania spadają, tylko...
* Sygnały Dnia* – „To nie ja, to kolega”?
Marek Borowski – Tak jest. Tylko z powodu tych, którzy np. nie zajmują się ważnymi dla państwa sprawami, oni właśnie się zajmują, no, a to, że się zajmują w sposób, który urąga zasadom współżycia społecznego w takiej instytucji, jak Sejm, że naruszają wszelkie reguły regulaminu, sposobu porozumiewania się z kolegami, to to dla nich jest obojętne. Otóż nie jest obojętne. Jednak ze wszystkich badań wynika, że społeczeństwo oczekuje (może to jest oczekiwanie przesadne, ale ono powinno być przez nas wszystkich pod uwagę), że posłowie to będzie taka grupa wybranych przez nich obywateli, którzy będą świecić przykładem w różnych dziedzinach, także jeśli chodzi o kulturę dyskusji, o zaangażowanie osobiste i tak dalej, i tak dalej...
* Sygnały Dnia* – Czyli taki wyidealizowany obraz posłów, Sejmu.
Marek Borowski – Tak, jest pewien wyidealizowany obraz i jemu na pewno trudno sprostać, ale przynajmniej trzeba się, u licha, starać. (an)