Marek Balicki: przywileje dla VIP‑ów niezgodne z Konstytucją
Minister zdrowia Marek Balicki uważa, że
utrzymanie przywilejów w opiece zdrowotnej dla blisko 4 tysięcy
VIP-ów jest niezgodne z Konstytucją. Zapowiedział, że jesienią
rząd zainicjuje debatę na temat systemu ochrony zdrowia.
11.08.2004 | aktual.: 11.08.2004 09:11
To (przywileje dla VIP-ów) jest niezgodne z artykułem 68 ust. 2 Konstytucji, który mówi, że do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych wszyscy mamy równe prawa - powiedział Balicki w środę w "Sygnałach Dnia" Polskiego Radia.
Nie ma nie żadnych racjonalnych argumentów, żeby utrzymywać ten przywilej, chociaż jego koszt w stosunku do całego budżetu ochrony zdrowia jest niewielki - to od 4 do 4,5 mln zł. W sytuacji, kiedy w ochronie zdrowia jest głęboki kryzys, również takie zachowania władzy mają znaczenie - uważa minister zdrowia.
Jedna z poprawek zgłoszonych podczas debaty w Senacie nad ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych zakłada wzrost od 1 stycznia 2005 r. składki na ubezpieczenie zdrowotne do 8,75% przychodu ubezpieczonego. Komisja senacka zaproponowała do ustawy ponad 100 poprawek. Jedna z nich zakłada przywrócenie przywilejów zdrowotnych prezydentowi, premierowi oraz marszałkom Sejmu i Senatu.
I tu jest inna sprawa - chodzi o to, że oni wypełniają pewne obowiązki konstytucyjne, które są szczególne na tych stanowiskach i z tych obowiązków wynika konieczność zapewnienia im we wszystkich sytuacjach nagłych natychmiastowej pomocy - powiedział Balicki.
Balicki odniósł się także do propozycji prof. Zbigniewa Religi, który wraz z grupą ekspertów przygotował własny projekt ustawy o ochronie zdrowia. Zakłada on utworzenie sześciu niezależnych funduszy zdrowotnych zamiast NFZ, podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne do 9% oraz wprowadzenie dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych.
Profesor Religa powiedział kiedyś, że jemu chodzi o to, żeby zapoczątkować debatę. My również przygotujemy dokumenty do debaty, ale nie chcielibyśmy, aby debatę zaczynać znowu od zapisów ustawowych, tylko od zielonej księgi - tak, jak to jest przyjęte w tradycji Komisji Europejskiej. Zielona księga - przedstawienie problemu, następnie biała księga - rekomendacje i ustawa. Jesienią taką debatę zainicjujemy, przygotowując wcześniej odpowiednie dokumenty - powiedział minister.