Marczuk: strajkuje grupa z największymi przywilejami w Polsce. Kopeć: nie zgadzam się z tą opinią
"Paradoks. Strajkuje dziś grupa z największymi przywilejami w Polsce. O co chodzi" - napisał na Twitterze wiceminister pracy Bartosz Marczuk, komentując piątkowy strajk nauczycieli. Z tą opinią nie zgadza się wiceminister edukacji Maciej Kopeć.
W piątek strajkują szkoły i przedszkola we wszystkich 16 województwach, w większości w godzinach: 7.30-15.30. Protest polega na zbiorowym powstrzymaniu się pracowników oświaty od wykonywania pracy. W czasie strajku pracownicy nie będą wykonywać żadnych obowiązków wynikających ze stosunku pracy, czyli strajkujący nauczyciel nie poprowadzi lekcji, zajęć wychowawczych i opiekuńczych. Strajkować będą także pracownicy szkolnej administracji i obsługi.
"Paradoks. Strajkuje dziś grupa z największymi przywilejami w Polsce (pewny awans i wysokie zarobki, ochrona, krótki czas pracy, extra urlopy)
. O co chodzi" - napisał na Twitterze wiceminister pracy, rodziny i polityki społecznej Bartosz Marczuk.
O słowa Marczuka był pytany w TVN24 wiceminister edukacji Maciej Kopeć. Powiedział, że nie uważa, by nauczyciele byli grupą zawodową z największymi przywilejami.
- Nauczyciel stażysta zarabia ok. 2300 zł, dyplomowany - nieco ponad 3 tys. - tłumaczył Kopeć. Dziennikarz TVN24 dopytywał, ile - w przypadku nauczycieli - trwa droga kształcenia, żeby zarabiać więcej. - Ponad dziesięć lat - odpowiedział Kopeć.
Wiceminister stwierdził, że nauczyciele to ważna grupa zawodowa. - Chcemy te kwestie, które dotyczą płac, awansu zawodowego, po prostu uporządkować - powiedział.
"Walczymy o: o podwyższenie statusu zawodowego (domagamy się 10% podwyżki) i miejsca pracy i utrzymanie warunków pracy i płacy do 2022 r.! (ponieważ w wyniku reformy będą zwolnienia i tzw. „obniżki” etatu)" - czytamy na stronie Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Źródło: TVN24,ZNP,Twitter