Marcinkiewicz zapowiada walkę o budżet UE
Premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział dziennikarzom, że będzie walczył o utrzymanie w budżecie UE środków przeznaczonych dla Polski w projekcie przedstawionym w czerwcu przez Luksemburg. Będziemy walczyć i wygramy - podkreślił Marcinkiewicz.
27.11.2005 | aktual.: 02.12.2005 15:21
Premier, który przybył dziś po południu do Barcelony, aby wziąć udział w I Szczycie Eurośródziemnomorskim, podczas towarzyszących obradom spotkań dwustronnych będzie rozmawiał z przywódcami państw Unii Europejskiej o unijnym budżecie na lata 2007-13.
Jak zaznaczył, Polska nie może się zgodzić na zmniejszenie funduszy przeznaczonych dla naszego kraju w propozycji Luksemburga, który przewodniczył UE w poprzednim półroczu (ten projekt zakładał, że nasz kraj otrzyma w latach 2007-13 około 60 mld euro). Marcinkiewicz nie chciał jednak jednoznacznie powiedzieć, czy Polska zawetuje niekorzystny dla nas projekt budżetu. Jak wyjaśnił, gdyby zapowiedział coś takiego, dalsze negocjacje stałyby się bezcelowe. "Zgodzimy się tylko na dobry budżet dla Polski" - oświadczył premier. Dodał, że w tej sprawie liczy na poparcie opozycji w kraju.
Premier zaznaczył jednocześnie, że nasz kraj jest otwarty na kompromis "we wszystkich sprawach związanych z reformą Unii Europejskiej". My chcemy w tej reformie również uczestniczyć - podkreślił. Zdaniem Marcinkiewicza, jeśli budżet na lata 2007-13 miałby być budżetem "złym", to lepiej przyjmować budżety roczne.
W piątek w Brukseli pojawiły się nieoficjalne informacje, że Wielka Brytania, która obecnie kieruje Unią, chce zmniejszyć wydatki dla nowych państw członkowskich o 10%. Oznaczałoby to dla Polski stratę około 6 mld euro. Takie plotki są przytaczane w rozmowach, ale nie padła taka propozycja z ust Tony'ego Blaira, to jest dla mnie najważniejsze - skomentował te doniesienia Marcinkiewicz.
Zaznaczył jednocześnie, że Brytyjczycy nie przedstawili jeszcze swojej propozycji budżetu, a premier Blair nadal przeprowadza konsultacje w tej sprawie. Również ze mną - podkreślił polski premier. Wielka Brytania ma przedstawić swoją propozycję 7 grudnia; wcześniej - 2 grudnia - Blair ma się spotkać z premierami krajów Grupy Wyszehradzkiej.
Marcinkiewicz powiedział dziennikarzom, że z Blairem będzie rozmawiał o budżecie jeszcze podczas barcelońskiego szczytu.
Bezpośrednio po przylocie Marcinkiewicz udał się na spotkanie z szefem hiszpańskiego rządu Jose Luisem Rodriguezem Zapatero, a następnie z premierem Holandii Janem Peterem Balkenende.
Marcinkiewicz zaznaczył, że polska delegacja będzie również rozmawiać na tematy gospodarcze z przedstawicielami państw basenu Morza Śródziemnego, m.in. z Egiptem. Polskiemu premierowi towarzyszy w Barcelonie minister gospodarki Piotr Woźniak.
Chcielibyśmy tę współpracę (z krajami śródziemnomorskimi) znacznie rozszerzyć, to jest sprawa m.in. gazu i ropy - mówił premier. Jeśli chcemy (być) - i będziemy tygrysem - nie tylko Europy Środkowej, ale całej Europy, to musimy współpracować gospodarczo ze wszystkimi - podkreślił.
Polski premier zaznaczył jednocześnie, że dwudniowy szczyt jest poświęcony ocenie Procesu Barcelońskiego, który jest dla Europy procesem ważnym. Spotkanie zorganizowano w dziesiątą rocznicę podpisania Deklaracji Barcelońskiej - dokumentu o współpracy 15 członków ówczesnej UE i 12 państw regionu Morza Śródziemnego.
Oficjalnie obrady szczytu rozpoczną się w poniedziałek rano.
W niedzielę wieczorem uczestnicy szczytu spotkają się na kolacji wydanej przez króla Hiszpanii Juana Carlosa. Na szczyt nie dotarli najwyżsi rangą liderzy państw arabskich. Jedynym politykiem arabskim równym rangą szefom państw i rządów jest prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas.
Obecnie w Procesie Barcelońskim uczestniczą wszyscy członkowie UE oraz Algieria, Egipt, Izrael, Jordania, Liban, Maroko, Autonomia Palestyńska, Syria, Tunezja. W szczycie wezmą też udział przedstawiciele krajów przystępujących do UE (Bułgaria, Rumunia) i kandydujących (Chorwacja, Turcja), a także stali obserwatorzy Procesu Barcelońskiego (Mauretania, sekretarz generalny Ligi Arabskiej).
Anna Staszkiewicz i Grażyna Opińska