Marcinkiewicz nie pojechał do Berlina z powodu wystawy
Pełniący funkcję prezydenta Warszawy Kazimierz Marcinkiewicz zrezygnował z zaplanowanego wyjazdu do Berlina, z powodu otwarcia zorganizowanej przez Erikę Steinbach wystawy "Wymuszone drogi. Ucieczka i wypędzenie w Europie XX wieku". O swojej decyzji poinformował w czwartek premiera Jarosława Kaczyńskiego.
11.08.2006 | aktual.: 11.08.2006 19:51
To jest wystawa wymierzona w gruncie rzeczy przeciwko Polsce - powiedział Marcinkiewicz na piątkowej konferencji prasowej. Według niego wystawa to kolejny krok do zbudowania w Berlinie Centrum przeciwko Wypędzeniom, któremu - jak podkreślił Marcinkiewicz - Polska jest przeciwna.
Były premier poinformował, że wysłał list do burmistrza Berlina Klausa Wowereita, w którym wyjaśnił powody swojej decyzji. Umówił się, także z burmistrzem na rozmowę telefoniczną. Jednocześnie zaprosił go do odwiedzenia Warszawy.
Na poniedziałek umówiłem się na rozmowę telefoniczną z burmistrzem Berlina. W trakcie tej rozmowy umówiony kolejne nasze spotkanie, właśnie po to, żeby budować, także poprzez Warszawę i Berlin, dobre stosunki pomiędzy naszymi krajami - powiedział Marcinkiewicz. Dodał, że działania Eriki Steinbach przyczyniają się do burzenia dobrych relacji polsko-niemieckich.
W liście do burmistrza Berlina Marcinkiewicz napisał: "niekorzystna w tym momencie dla przyjaznej wymiany doświadczeń atmosfera wywołana przez wystawę nie zmienia mojego przekonania o możliwościach dobrej, wzajemnie korzystnej i budowanej w niezmąconym klimacie współpracy Berlina i Warszawy".
Były premier powiedział, że swoją decyzję konsultował z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. Jednocześnie w dniu wczorajszym poinformowałem premiera Kaczyńskiego telefonicznie o podjętej przez siebie decyzji - dodał.
Marcinkiewicz podkreślił, że do Berlina pojechała delegacja ze stolicy. W jej skład weszli przedstawicieli urzędu miasta Warszawy, niektórych firm miejskich. Większość spotkań, które dziś były zaplanowane są realizowane - powiedział.
Pytany, dlaczego dopiero w czwartek wieczorem odwołał swój pobyt w Berlinie, odparł, że choć znał datę otwarcia wystawy od ponad miesiąca, to uznał, że decyzję o swoim wyjeździe podejmie wtedy, kiedy "będzie wiadomo w jakim charakterze, w jaki sposób następuje otwarcie wystawy Eriki Steinbach". "Musiałem poczekać do otwarcia, do wczorajszego wieczoru, by taką decyzję móc podjąć" - zaznaczył.
Planowana wizyta Marcinkiewicza była związana z 15. rocznicą podpisania partnerskiej umowy pomiędzy stolicami Polski i Niemiec. Od czwartku w pałacu pruskich następców tronu Kronprinzenpalais w Berlinie czynna jest zorganizowana z inicjatywy szefowej niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Eriki Steinbach wystawa "Wymuszone drogi. Ucieczka i wypędzenie w Europie XX wieku".
Twórcy wystawy pokazali dziewięć przykładów dwudziestowiecznych deportacji, wysiedleń i wypędzeń - począwszy od tureckich represji wobec Ormian w czasie I wojny światowej, poprzez przymusowe wysiedlenia Niemców po 1945 roku z Europy Środkowej i Wschodniej, aż po "etniczne czystki" na Bałkanach w latach 90. Dużo miejsca poświęcono Polsce - niemieckim represjom wobec Polaków w czasie okupacji 1939-45, a także deportacjom obywateli polskich do ZSRR w latach 1939-1941. Ekspozycja czynna będzie do 29 października.
Burmistrz Berlina Klaus Wowereit z SPD w wydanym oświadczeniu wyraził żal z powodu odwołania przez pełniącego funkcję prezydenta Warszawy Kazimierza Marcinkiewicza wizyty w stolicy Niemiec. (ap,sm)
*Wydarzenia TV POLSAT*
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl