PolskaMarcinkiewicz liderem poznańskiej listy PO?

Marcinkiewicz liderem poznańskiej listy PO?

Kazimierz Marcinkiewicz może być liderem poznańskiej listy PO w wyborach do Sejmu – przyznają nieoficjalnie politycy wielkopolskiej Platformy. PiS wierzy w lojalność byłego premiera i takiego scenariusza w rywalizacji z PO w ogóle nie bierze pod uwagę.

Marcinkiewicz liderem poznańskiej listy PO?
Źródło zdjęć: © WP.PL

28.08.2007 | aktual.: 24.09.2007 12:53

W przypadku wcześniejszych wyborów do parlamentu, PO w Poznaniu ma twardy orzech do zgryzienia. Wielkopolskiemu liderowi partii Waldyemu Dzikowskiemu prokuratura postawiła zarzut korupcji. Sprawa na razie jest zawieszona, bo Sejm nie zniósł jego immunitetu. Notowania Dzikowskiego znacznie jednak spadły.

Wyróżnienie dla premiera

Jedna z koncepcji zakłada, że poznańską listę otworzy Rafał Grupiński (obecnie poseł z regionu kaliskiego). Ale jest też pomysł, by Poznań miał innego mocnego lidera. Ma nim być były premier Kazimierz Marcinkiewicz, odsunięty przez braci Kaczyńskich od wielkiej polityki. Przekonanie Kazimierza Marcinkiewicza to jeden z najważniejszych celów Platformy. Idealna byłaby stolica i starcie z Jarosławem Kaczyńskim. Ale Donald Tusk już ogłosił, że to on będzie kandydował z Warszawy. Dlatego start z Poznania dla Kazimierza Marcinkiewicza byłby bardzo prestiżowy – mówi nam jeden z wielkopolskich polityków PO.

Tę informację udało się nam potwierdzić w trzech różnych źródłach. O „jedynkach” na każdej liście będzie decydował osobiście Donald Tusk. A że ma mocny wpływ na obsadę list w Wielkopolsce, politycy PO przekonali się już dwa lata temu. To interwencja Tuska zadecydowała o tym, że numer 2 na liście została Maria Pasło-Wiśniewska, którą lokalni politycy Platformy traktowali jako „desant z Warszawy”.

W Poznaniu listę ma otworzyć Marcinkiewicz, a w Bydgoszczy Radek Sikorski – mówi nam kolejny z polityków PO. Na osłodę Dzikowskiemu pozostałby start w wyborach do Senatu. Nie znam takiej koncepcji– waży słowa poseł Waldy Dzikowski, który nie chce komentować przedwyborczych spekulacji i dodaje: Jestem zainteresowany startem w wyborach do Sejmu i podejmę się tego zadania.

Z dystansem wypowiadają się też inni politycy PO i przekonują, że Donald Tusk nie będzie już wszechwładny. Procedury wyłaniania kandydatów są inne niż dwa lata temu. Teraz ten proces jest bardziej zdecentralizowany. Zmian na listach może dokonywać tylko zarząd partii w szczególnych przypadkach – zauważa poseł Dariusz Lipiński.

Kazimierz Marcinkiewicz jest na wakacjach w Egipcie i nie udało się nam z nim skontaktować. W innych wielkopolskich okręgach PO nie ma takiego problemu, jak w Poznaniu. W Pile liderem będzie Adam Szejnfeld, w Kaliszu Rafał Grupiński (jeśli nie wystartuje z Poznania), a w Koninie poseł Tomasz Nowak lub Paweł Arndt.

PiS pewny swego

Były premier, który pracuje w Londynie, miałby nie tylko pociągnąć listę PO, ale i odebrać w Poznaniu wyborców PiS. Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby taki scenariusz został zrealizowany – komentuje poseł Jan Filip Libicki (PiS). Premier Marcinkiewicz deklarował lojalność wobec naszej partii. Jest twarzą PiS-u, choć trochę mniej eksponowaną. Wiem też z wiarygodnego źródła, że nie jest zainteresowany powrotem do polityki. Lider poznańskiego PiS zapewnia też, że do 11 września partia prześle do Warszawy alfabetyczny spis 20 kandydatów. Na górze listy znajdą się obecni posłowie. O tym, kto będzie liderem, zadecyduje Jarosław Kaczyński. Czy Jan Filip Libicki liczy na „jedynkę”? My mamy obowiązek przesłać listę kandydatów – odpowiada dyplomatycznie. W kręgach PiS pojawiła się z kolei informacja, że „jedynkę” w Poznaniu może otrzymać Zyta Gilowska. Informacja wzięła się stąd, że Jarosław Kaczyński powiedział na jednym ze spotkań, że minister Gilowska będzie startowała z dużego miasta. Ale start z Poznania
trzeba raczej traktować jako plotkę
– przyznaje jeden z posłów PiS.

Wszyscy gotowi na decyzję

Do wyborów szykują się wszystkie partie. Pisaliśmy już w „Głosie Wielkopolskim” o tym, że LiD w Poznaniu decyzje personalne uzależnia od decyzji Tadeusza Mazowieckiego. Byłego premiera zachęcają do startu z Poznania struktury Partii Demokratycznej. Wielkopolską twarzą Samoobrony będzie na pewno Renata Beger. Miejsce numer 1 w okręgu pilskim ma już zapewnione.

Zebrania dotyczące najważniejszych kwestii przedwyborczych są już za nami. Większość decyzji personalnych podjęliśmy. Nie wiemy jeszcze, kto będzie na pierwszym miejscu listy w Poznaniu. Mogę jedynie powiedzieć, że brany jest pod uwagę Andrzej Aumiller– mówi Renata Beger.

Na brak kadr narzeka LPR. W Poznaniu czołowi politycy tej partii startowali niedawno z list PiS (Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz). Duże szanse na reelekcję ma za to poseł Elżbieta Ratajczak z Kalisza oraz senator Janusz Kubiak, który dwa lata temu sprawił wyborczą sensację, pokonując Stefana Mikołajczaka – byłego marszałka województwa, który obecnie z polityki się wycofał. Na dotychczasowych posłów stawia za to PSL. Andrzej Grzyb, wielkopolski lider partii, przekonuje, że będzie za mało czasu, by wylansować nowe twarze. Oprócz posła Grzyba, na wysokie miejsca na listach mogą liczyć między innymi: Stanisław Kalemba i Eugeniusz Grzeszczak. •

„Polityczny desant” w Wielkopolsce

Tadeusz Mazowiecki (Poznań) > Bronisław Komorowski (Piła) > Marek Siwiec (Kalisz) > Marek Borowski (Piła) > Janusz Korwin-Mikke (Poznań)

Tomasz Cylka, Współpraca: ML

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)