Trwa ładowanie...
25-09-2007 18:45

Marcinkiewicz: chciałbym koalicji PO-PiS

Były premier Kazimierz Marcinkiewicz powiedział, że według niego dla Polski najlepszym rozwiązaniem jest koalicja PO-PiS. Wskazał też osoby, które, jego zdaniem, będą najlepiej działały na rzecz tej koalicji.

Marcinkiewicz: chciałbym koalicji PO-PiSŹródło: PAP
d3i60eh
d3i60eh

Mam ten komfort, że byłem premierem i wydaje mi się, że to upoważnia mnie do tego, by w tych wyborach - w których nie kandyduję i nie startuję i nie wspieram żadnej listy i żadnego ugrupowania, bo jestem przekonany, że dla Polski najlepszym rozwiązaniem jest POPiS - wskazać osoby, które uważam, że będą najlepiej działały na rzecz tego PO-PiS-u - powiedział Marcinkiewicz.

Za takie osoby Marcinkiewicz uznał m.in. Jarosława Gowina - lidera krakowskiej listy PO i Radosława Sikorskiego, który zajmuje pierwsze miejsce na liście PO w Bydgoszczy. Były premier dodał, że jest kilku-kilkunastu polityków z PiS-u, którzy zwrócili się do niego z prośbą o poparcie i tego poparcia im udzieli.

Gdybym znalazł w LiD kandydata, którego uznałbym za dobrego dla Polski, to pewnie też bym go wsparł, ale go nie znalazłem - dodał, odpowiadając na pytanie czy zamierza poprzeć kogoś z koalicji Lewicy i Demokratów.

Marcinkiewicz wsparł kandydata PiS w październikowych wyborach parlamentarnych - Marka Surmacza, który - jak mówił - jest jego długoletnim, najbliższym współpracownikiem.

d3i60eh

Marek Surmacz jest człowiekiem praworządnym, ma charakter policjanta, co jest czasem trudne do wytrzymania, ale bardzo często jest dla Polski bardzo korzystne. Nie odpuści nikomu i żadnej drace. Jestem przekonany, że jest dobrym, uczciwym politykiem- powiedział były premier.

Na pytanie, czy miał propozycje startu w wyborach parlamentarnych i od kogo, Marcinkiewicz nie udzielił odpowiedzi. Powiedział jedynie, że dokładnie opowiada o tym na ostatniej stronie jego książki ("Marcinkiewicz. Kulisy władzy."), która ukaże się w księgarniach za ok. 10 dni.

Marcinkiewicz uchylał się także od odpowiedzi na pytanie, czy nadal jest członkiem PiS. Wyręczył go Marek Surmacz, który powiedział: "jest numerem jeden w PiS-e gorzowskim".

Były premier nie przewiduje powrotu do polityki do końca maja 2008 roku, czyli przed upływem jego kontraktu w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. To wcale nie znaczy, że po tym czasie do polityki wrócę. Nie mam pewności. Tak jak mówiłem pół roku temu, tak i dziś powtarzam, jeśli zobaczę, że jest dla mnie miejsce w polityce, tej bieżącej, to wrócę, na razie takiego miejsca nie widzę - powiedział Marcinkiewicz.

d3i60eh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3i60eh
Więcej tematów