Mapa szkolnych zagrożeń
Ponad 41 procent spośród blisko 30 tysięcy
ankietowanych małopolskich gimnazjalistów twierdzi, że było już
ofiarami przemocy. Wyniki badań przeprowadzonych przez policję i
kuratorium oświaty będą podstawą do sporządzenia mapy szkolnych
zagrożeń, która obejmie wszystkie miasta i powiaty - pisze "DP".
05.11.2003 | aktual.: 05.11.2003 07:35
Gimnazjaliści odpowiadali na 31 pytań, badanie trwało kilka miesięcy i zostało przeprowadzone w 450 małopolskich szkołach gimnazjalnych.
Niestety, opracowywane właśnie wyniki badań potwierdzają wiele wcześniejszych obaw policjantów i wychowawców. Ale także ujawniają dość zaskakujące fakty - chociażby to, że na liście miejsc zagrożonych poza miejskimi ulicami i osiedlami, aż 14,8 proc. młodych ludzi wskazało na szkołę, a prawie 10 proc. na dom rodzinny.
Klasa, szkolne korytarze i boisko nie są miejscem bezpiecznym szczególnie dla gimnazjalistów z Krakowa, Bochni, Olkusza, Chrzanowa i Wieliczki.
Aż 41,3 proc. ankietowanych (najwięcej z Krakowa, Tarnowa i powiatu dąbrowskiego) stwierdziło, że było już ofiarami przemocy. Połowa z nich mówi o straszeniu pobiciem, ale aż 8,6 proc., to ofiary czynnych rozbojów i wymuszeń. Jako sprawców nastolatkowie z Małopolski wymieniali najczęściej: chuliganów spoza szkoły (71 proc.), starszych kolegów (22 proc.) i... nauczycieli (8,4 proc.).
26,4 proc. pytanych gimnazjalistów stwierdziło, że narkotyki są łatwo dostępne. Co drugi z nich przyznał, że kupuje się je na dyskotekach, a co ósmy, że od znajomych lub w szkole.