Manifestacja KOD w Warszawie. "Władzo, wyloguj się z mojego prywatnego życia!"
• Protest pod Pałacem Prezydenckim przeciwko nowelizacji ustawy ws. zasad inwigilacji
• Demonstrujący są przekonani, że ustawa narusza prawo do prywatności
• Delegacja protestujących została zaproszona na rozmowy do pałacu
• "Nie ma wolności bez prywatności" i "Nie śledź mnie"
Ok. godz. 19 przedstawiciele protestujących zostali zaproszeni do Pałacu Prezydenckiego, gdzie rozmawiali z prezydentem Andrzejem Dudą i szefową prezydenckiej kancelarii Małgorzatą Sadurską.
Draginja Nadażdin, szefowa Amnesty International, powiedziała po rozmowach, że prezydent Andrzej Duda tłumaczył, że podpisał nowe prawo z uwagi na "wymogi czasowe - ustawa musiała wejść w życie 7 lutego". - Prezydent wyraził swoją świadomość, że to nie jest doskonała ustawa - powiedziała dyrektorka AI. Jak zapewniła, prezydent obiecał, że będzie otwarty na dialog. - Dostaliśmy deklarację, że ze strony pana prezydenta jest gotowość do rozmowy z obywatelami - dodała.
"Władzo, wyloguj się z mojego prywatnego życia!" to hasło manifestacji Komitetu Obrony Demokracji przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. Zebrani protestują przeciwko nowej ustawie o policji i rozszerzeniu uprawnień służb w zakresie gromadzenia danych internetowych.
Demonstrujący uważają, że ustawa narusza prawo do prywatności i wolności słowa. Uczestnicy protestu rzucają symboliczne światło na Pałac Prezydencki. Tłumaczą, że nie chcą, aby ich inwigilowano oraz ścigano za wyrażanie opinii w sieci.
"Nie ma wolności bez prywatności", "Nie śledź mnie", "Kontrolujemy kontrolujących - to treść napisów na transparentach. Według RMF FM ok. godz. 20 w manifestacji uczestniczyło kilkaset osób.
Zebrani chcą pozostać na miejscu do północy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Nowa ustawa o policji wejdzie w życie w niedzielę. W czwartek podpisał ją prezydent Andrzej Duda. Nowelizacja została przyjęta przez Sejm 15 stycznia, a w ubiegłym tygodniu przez Senat.
Co zawiera nowela?
Nowelę dot. zasad inwigilacji kwestionowały m.in.: cała opozycja, RPO, GIODO, Krajowa Rada Sądownictwa, Rada ds. Cyfryzacji, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych oraz organizacje pozarządowe. Najbardziej krytykowano zapisy o danych internetowych, czyli zakresie każdorazowego skorzystania z usługi świadczonej drogą elektroniczną, np. adresów odwiedzanych stron, wpisów w wyszukiwarce, adresów email. Dziś po te dane do operatorów i firm internetowych służby występują na "potrzeby prowadzonych postępowań" pisemnie i taką drogą je dostają.
Nowelizacja wprowadza dostęp do tych danych online - przez tzw. bezpieczne połączenie internetowe (największe firmy utworzą je na swój koszt; Sejm przyjął poprawkę Nowoczesnej, by zwolnić od tego mniejsze firmy). Po dane służby będą mogły sięgać w celu "zapobiegania lub wykrywania przestępstw", "ratowania życia lub zdrowia ludzkiego bądź wsparcia działań poszukiwawczych" czy "realizacji zadań ustawowych". Na pozyskanie treści np. maila czy czatu nadal będzie - tak jak dziś - potrzebna uprzednia zgoda sądu.
W lipcu 2014 r. TK orzekł, że niekonstytucyjne są: część podstaw prawnych kontroli operacyjnej; brak niezależnej kontroli pobierania danych telekomunikacyjnych przez służby; brak zasad niszczenia podsłuchów osób zaufania publicznego (np. adwokatów czy dziennikarzy); brak obowiązku niszczenia zgromadzonych danych nieprzydatnych. TK nakazał też określić maksymalny czas trwania czynności operacyjnych wobec jednostki, która w rozsądnym czasie po ich zakończeniu powinna być o nich informowana.
Kontrola operacyjna to dziś podsłuch, przegląd korespondencji i przesyłek (na co zgodę wyraża sąd). Dane telekomunikacyjne to informacje, czyj jest numer telefonu komórkowego, wykazy połączeń, dane o lokalizacji telefonu oraz numer IP komputera. Służby sięgają dziś po nie w każdej niemal sprawie, bez względu na wagę przestępstwa (sąd dziś tego nie kontroluje).
Zgodnie z nowelą, kontrola operacyjna - po uprzedniej zgodzie sądu - ma polegać na: podsłuchu; podglądzie osób w "pomieszczeniach, środkach transportu lub miejscach innych niż publiczne"; kontroli korespondencji (w tym elektronicznej); kontroli przesyłek; uzyskiwaniu danych z "informatycznych nośników danych, telekomunikacyjnych urządzeń końcowych, systemów informatycznych i teleinformatycznych". Łączny okres kontroli nie może przekroczyć 18 miesięcy (nie dotyczy to kontrwywiadu).
Sąd okręgowy będzie miał prawo do kontroli post factum pozyskiwania przez służby danych telekomunikacyjnych, pocztowych i internetowych. Uprawnione organy raz na pół roku będą przekazywały do sądu odpowiednie sprawozdania. Sąd mógłby zapoznać się z materiałami uzasadniającymi udostępnienie danych. Minister sprawiedliwości ma przedstawiać co roku Sejmowi i Senatowi informację o przetwarzaniu danych i wynikach kontroli.
Zdaniem krytyków noweli, sądowa kontrola pobierania danych nie będzie realna, bo będzie się odbywała na podstawie ogólnych sprawozdań, a sąd będzie mógł, ale nie będzie musiał, weryfikować, czy dane pobrano zasadnie.