Manifestacja KOD w Gdańsku. Danuta Wałęsa: mój mąż nikogo nie skrzywdził i nie brał żadnych pieniędzy

• W Gdańsku na Placu Solidarności odbył się wiec KOD pod hasłem "Cała Polska murem za Wałęsą"
• Mimo zapowiedzi, Lech Wałęsa nie pojawił się na marszu KOD
• Danuta Wałęsa: mój mąż nikogo nie skrzywdził i nie brał żadnych pieniędzy
• "Chcę zamanifestować sprzeciw wobec rządu i tego małego człowieczka, który za nim stoi"

Danuta Wałęsa na wiecu KOD w Gdańsku
Źródło zdjęć: © PAP | Adam Warżawa

W Gdańsku odbyła się manifestacja KOD pod hasłem "Cała Polska murem za Wałęsą". Wiec rozpoczął się o godz. 14 na Placu Solidarności. Zebrani wyrazili swoje poparcie dla byłego prezydenta Polski w związku z udostępnieniem przez IPN teczek TW "Bolka". Według policji wzięło w niej udział około 15 tys. osób, KOD informuje o 20-25 tys.

Tysiące ludzi wysłuchały przemówień m.in Danuty Wałęsy i Henryki Krzywonos. - Gdyby mój mąż nie rozmawiał z komunistami, dzisiaj moglibyśmy tu nie stać. Ale zapewniam, że nikogo nie skrzywdził i nie brał żadnych pieniędzy - zapewniła zebranych żona Lecha Wałęsy.

Tłum przywitał ją skandując "Danusia". - Nie myślałam, że ja jeszcze będę musiała, bo faktycznie musiałam, wystąpić przed takim tłumem - powiedziała do zgromadzonych, dziękując i pozdrawiając w imieniu męża.

- On bardzo dziękuje za poparcie. Mówi, tak szczerze, że jeszcze poczeka, że jak będzie jeszcze większa grupa, to on na pewno przyjdzie - powiedziała.

- Ja przyszłam tutaj, aby zamanifestować swój sprzeciw względem tego rządu i względem tego małego człowieczka, który stoi za tymi, których tam wybrał i nawet się nie wychyli, bo się boi, bo on się bał i w stanie wojennym: nie internowali go, zamknął się w czterech ścianach z kotem - powiedziała Danuta Wałęsa.

Zaznaczyła, że dziś władzy na ulicy się nie zdobywa i nie obala. - My musimy się po prostu organizować. My nie możemy w tej chwili liczyć na Kościół, choć to przykre i smutne, choć biskup Głódź mówi, żeby Wałęsa przeprosił, ale za co ma Wałęsa przepraszać? Moi kochani, gdyby Wałęsa nie rozmawiał z komunistami, to by nic nie osiągnął, nie bylibyśmy tutaj, nie wiadomo, jak by się wszystko potoczyło - mówiła.

"Ten zakonnik w Toruniu to biznesmen"

- Prawdą jest, że Kościół mógłby dużo powiedzieć: księża czy biskupi, którzy byli w tamtym czasie. Ale kościół osiągnął swoje. Wałęsa wywalczył msze święte w radio i telewizja, i wiele rzeczy Kościół ma: teraz dostał pieniądze. I Kościół, mój Boże, powinien być z narodem. Zakonnik powinien być w ubóstwie, bo przysięgał ubóstwo, a ten zakonnik w Toruniu, to nie jest zakonnik, to jest biznesmen - mówiła.

Danuta Wałęsa powiedziała też, że w ostatnim czasie "czuje się zniewolona, boi się każdego dnia". - Rząd jest po to, żeby służył społeczeństwu, a nie pewnej grupie, nie jakimś wybranym ludziom. Nie że jest pani premier, pan prezydent, a rządzi sobie z tyłu jakiś malutki i podejmuje decyzje, a oni wykonują. Nie pozwolimy na to i będziemy się gromadzić i będziemy dążyć do tego, żeby ich po prostu odprowadzić - powiedziała Wałęsa.

Radomir Szumełda odczytał list Lecha Wałęsy do zebranych. "Nigdy nie zgodziłem się na współpracę, nigdy nikogo nie skrzywdziłem. W najgorszych snach nie przewidywałem, że aparat demokracji uderzy w nas. Niepodległość i wolność wygraliśmy my, naród". Po tych słowach zebrani zaczęli śpiewać Lechowi Wałęsie "Sto lat!".

"Sprzeciwiamy się fałszowaniu historii, które ma teraz miejsce! Nawet jeśli Lech Wałęsa popełnił w młodości jakiś błąd, bilans jego osiągnięć nie pozostawia wątpliwości. Niezależnie od ocen jego działalności politycznej w III RP bierzemy go w obronę jako pomnik naszej historii, symbol uwolnienia tej części Europy spod jarzma komunizmu" - tak organizatorzy manifestacji na placu Solidarności w Gdańsku tłumaczyli jej cel na Facebooku.

Na wiecu zbierane były podpisy pod projektem obywatelskim dotyczącym Trybunału Konstytucyjnego. Trwa zbiórka pieniędzy na organizację kolejnych marszów KOD-u. Zebrani odśpiewali hymn.

Wiec odbywał się na Placu Solidarności, a nie jak początkowo informowano przed domem byłego prezydenta. Zmiana podyktowana była dużym zainteresowaniem.

Wybrane dla Ciebie
Dramatyczna sytuacja w Indonezji. Rośnie liczba ofiar
Dramatyczna sytuacja w Indonezji. Rośnie liczba ofiar
Spotkanie Amerykanów z Putinem. Wiadomo, kto stawi się na Kremlu
Spotkanie Amerykanów z Putinem. Wiadomo, kto stawi się na Kremlu
O. Rydzyk nie stanie przed prokuraturą. "Uwzględniono wniosek"
O. Rydzyk nie stanie przed prokuraturą. "Uwzględniono wniosek"
Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Nawrocki uderza w Tuska. "Wbrew logice"
Rosyjski agent zdemaskowany. Brytyjski instruktor na usługach FSB
Rosyjski agent zdemaskowany. Brytyjski instruktor na usługach FSB
Chcieli licytować pamiątki po Holokauście. Teraz trafiły do Izraela
Chcieli licytować pamiątki po Holokauście. Teraz trafiły do Izraela
Plan USA na pokój. Chcą oddać Rosji aktywa
Plan USA na pokój. Chcą oddać Rosji aktywa
Paraliż na drogach, problemy z lotami. Alerty dla 12 województw
Paraliż na drogach, problemy z lotami. Alerty dla 12 województw
"Kryptoafera". Tusk o wecie prezydenta na posiedzeniu rządu
"Kryptoafera". Tusk o wecie prezydenta na posiedzeniu rządu
Incydent na kolei. Policja poszukuje świadków
Incydent na kolei. Policja poszukuje świadków
Makabryczne odkrycie w Słupsku. Poćwiartowane ciało ukryte w walizce
Makabryczne odkrycie w Słupsku. Poćwiartowane ciało ukryte w walizce
Ocena rządu Tuska. Jest nowy sondaż
Ocena rządu Tuska. Jest nowy sondaż