"Mamy problem, Traktat Lizboński zagrożony"
Lider frakcji socjalistycznej Martin Schulz oraz szef liberałów Graham Watson zaapelowali o kontynuowanie procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony w Czechach. Dotychczas traktat zaaprobowała niższa izba czeskiego parlamentu. Wciąż nie wypowiedział się Senat.
24.03.2009 | aktual.: 24.03.2009 21:31
"To przegłosowanie wotum nieufności zaważy na kontynuacji procesu ratyfikacji Traktatu z Lizbony. Jest żywotnie ważne dla interesu całej Europy, by Republika Czeska zorganizowała przyspieszone wybory, jeśli to możliwe razem w wyborami do Parlamentu Europejskiego, i zakończyła szybko procedurę ratyfikacji Traktatu z Lizbony" - ocenił Watson w oświadczeniu przesłanym mediom.
Zdaniem niemieckiego eurodeputowanego CDU Elmara Broka, znany z niechęci wobec Traktatu z Lizbony czeski prezydent Vaclav Klaus "wygrał swą walkę z Europą". A jego konkurent polityczny w ODS, premier Mirek Topolanek "stracił możliwość wywierania presji na Senat".
- Lizbona jest osłabiona w tej sytuacji. Mamy prawdziwy problem - ocenił lider Zielonych Daniel Cohn-Bendit. - Wierzę, że ten kryzys i kruchość rządów w UE wzmocni idee federalistyczne w Europie z silną Komisją Europejską - dodał.
Eurodeputowani nie szczędzili też krytyki socjalistycznej opozycji w Czechach, której głosami uchwalono wotum nieufności. Watson przyznał, że choć nie był "miłośnikiem" czeskiego rządu, to "żałuje stanowiska socjalistycznej opozycji w Czechach", która obaliła gabinet w kluczowym dla Pragi okresie przewodnictwa w UE.