Mamy ogromne pokłady gazu
Dzięki prowadzonym w ostatnich latach nowoczesnym badaniom geologicznym okazało się, że pod nogami mamy ogromne pokłady gazu, szacowane ostrożnie na 1,2 biliona metrów sześciennych - informuje "Trybuna".
Dla porównania, odkryte niedawno na Morzu Barentsa duże zasoby gazu znajdujące się pod dnem morskim, o których było ostatnio głośno w świecie, szacowane są na 600 miliardów metrów sześciennych. Polski gaz będzie, dodajmy, dwa razy tańszy od rosyjskiego. Nie znajduje się bowiem ani pod wieczną zmarzliną ani pod morzem, a transport jego będzie dzięki małym odległościom nieporównanie tańszy od gazu rosyjskiego.
W dokumencie opracowanym niedawno bo w 2004 roku w Ministerstwie Gospodarki i Pracy - kierowanym wówczas przez ministra Jerzego Hausnera - a uznanym przez Radę Ministrów w dniu 4 stycznia 2005 roku za dokument rządowy, mówi się o polityce energetycznej do roku 2025.
Jedną z przyczyn słabego dotychczas wykorzystania polskiego gazu była złożona do niedawna sytuacja gospodarcza PGNiG (Polskiego Górnictwa Nafty i Gazu) - monopolisty na krajowym rynku gazowym. Otóż firma ta, jak wiadomo, planowała od lat wejście na warszawską giełdę. Nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie wynikające z tego faktu ograniczenia... dla rozwoju poszukiwań nafty i gazu. W związku z tym firma ta - mówiąc delikatnie - nie intensyfikowała poszukiwań, jak i prac eksploatacyjnych nad wydobyciem ropy i gazu.
Dzięki takiej polityce audyt finansowy spółki stał się zdecydowanie dodatni, co sprawiło, że Giełda Papierów Wartościowych jesienią tego roku przyjęła ją z otwartymi ramionami na warszawski parkiet - pisze "Trybuna".(PAP)