Mamy nowego kandydata na prezydenta
Andrzej Olechowski weźmie udział w przyszłorocznych wyborach prezydenckich jako kandydat niezależny.
21.12.2009 | aktual.: 21.12.2009 15:32
Jak poinformował na konferencji prasowej Andrzej Olechowski, zamierza wystartować w wyborach jako kandydat niezależny partyjnie.
Olechowski podał trzy powody, dla których zdecydował się na taki krok. Po pierwsze - chce skierować politykę w Polsce na inne tory. - Obecnie w polityce toczy się walka o władzę, a sprawy ważne dla Polaków zniknęły. Chcę to zmienić - powiedział.
Dodał, że drugim powodem, dla którego startuje w wyborach jest chęć przywrócenia obywatelom wiary, że ich głos się liczy i wyrażanie głośno swojego zdania przynosi efekt.
- Wśród Polaków jest potrzeba kandydatury niezależnej. Jest to potrzebna alternatywa dla tandemu Tusk-Kaczyński - powiedział Olechowski, podając to jako trzeci powód wysunięcia swojej kandydatury na prezydenta.
Olechowski poinformował, że od poniedziałku zaczyna przygotowania do przyszłorocznej kampanii prezydenckiej. Zapewnił, że podczas jej trwania wniesie do debaty publicznej sprawy, które będą ważne dla Polaków. - Jestem przekonany, że zrobię to wszystko z pożytkiem dla RP - zapewnił.
Pytany, dlaczego nie idzie do wyborów ze Stronnictwem Demokratycznym, z którym obecnie współpracuje, odparł: - Ponieważ będę starał się o poparcie różnych środowisk w Polsce, w tym również SD.
Zastrzegł jednocześnie, że nie zrywa kontaktów z szefem SD Pawłem Piskorskim. - Pan Piskorski jest moim partnerem politycznym, korzystam z jego życzliwości, pomocy i jak najbardziej będę korzystał ze wszystkich ugrupowań i środowisk, które dostarczą mi wsparcia - mówił.
Odnosząc się do pomysłu byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który przed kilkoma dniami mówił o wystawieniu w wyborach prezydenckich jednego centrolewicowego kandydata powiedział, że traktuje to bardzo poważnie. - Wierzę, że on rzeczywiście taki plan ma - dodał.
Pytany czy byłby w stanie wycofać się z wyborów, gdyby kandydat Lewicy Jerzy Szmajdziński miał większe poparcie w sondażach, odparł: - Gdy dojdziemy do tego etapu, to odpowiem, ale znają mnie państwo jako człowieka pragmatycznego i rozsądnego - podkreślił. Zapewnił, że nie podjął decyzji o starcie w wyborach dla szumu czy narcyzmu, tylko ze względu na Polskę.
- Moja prezydentura ma być ponadpartyjna, bez długów wobec partii, obozów politycznych, kompetentna, otwarta, co oznacza nie tylko ludzi z mojego obozu, hojna, szczodra w stosunku do rządu - mówił, pytany o wizję swojej prezydentury. Dodał, że prezydent jest osobą, która powinna wspierać działania rządu, a nie je blokować.
Olechowski już raz ubiegał się o fotel prezydenta w 2000 r. Zdobył wówczas 17,3% głosów.