Mały Unionteks na gruzach wielkiego
Ponad stu pracowników Unionteksu w stanie
upadłości, którym wkrótce kończą się wymówienia, ma szansę na
pracę właśnie w Unionteksie. Część załogi chce swoje odprawy
włożyć do wspólnego kapelusza i na gruzach dawnej firmy, pod starą
nazwą, powołać do życia spółkę pracowniczą - pisze "Dziennik
Łódzki".
17.11.2003 | aktual.: 17.11.2003 07:05
Według gazety, nowa firma może wystartować już w styczniu. W pierwszym miesiącu mogłaby wykończyć prawie milion metrów tkanin przeznaczonych na pościel, ubrania i obrusy - oczywiście pod starą marką. Na początku pracę w "małym" Unionteksie ma znaleźć 60 osób, możliwe jednak, że kilka tygodni później ich liczba wzrośnie do 130 - zapowiada "DŁ". Trzeba jednak wykupić od syndyka maszyny i budynki za kredyt przyznany przez urząd pracy.
Zdaniem syndyka zakładu, Andrzeja Brolika, majątek Unionteksu wart jest kilka milionów złotych. "Czekam na konkretną propozycję od załogi. Będę się starał pomóc, oczywiście zgodnie z prawem i realiami ekonomicznymi" - zadeklarował Brolik w rozmowie z "DŁ".
W latach świetności łódzka firma była największym zakładem włókienniczym w Polsce, zatrudniającym 14 tysięcy pracowników. Tuż przed upadłością zostało ich kilkuset - przypomina dziennik.