Mało prawdopodobny szturm na sanktuaria
Amerykański minister obrony
Donald Rumsfeld uznał w Waszyngtonie za "mało
prawdopodobnie" uderzenie sił USA na sanktuaria szyitów w
Nadżafie, w których ukrywają się bojowcy Muktady al-Sadra.
W wywiadzie, udzielonym telewizji PBS, Rumsfeld zaznaczył, iż
takie ewentualne zadanie winny podjąć przede wszystkim siły irackie.
Dowództwo USA w samym Nadżafie przyznało natomiast, że we wtorek wieczorem amerykański samolot precyzyjnie wystrzelił pocisk rakietowy na cel na cmentarzu muzułmańskim, położonym obok głównego sanktuarium szyickiego - meczetu-mauzoleum imama Alego w centrum starego miasta Nadżafu. Rakieta spadła na budynek z którego sadryści atakowali z granatników amerykańskich żołnierzy. Według dowództwa USA w walkach w Nadżafie - trwających od 5 sierpnia - zginęło "kilkuset" sadrystów, ośmiu żołnierzy amerykańskich i 40 irackich policjantów. We wtorek śmierć poniosło tu trzech cywilów.