Makler Cimoszewicz
Czy Włodzimierz Cimoszewicz korzystał z poufnych informacji giełdowych?
Nie ma maklera giełdowego, który przeprowadzałby tylko udane transakcje. Tym bardziej nie ma takiego gracza. Chyba że nazywa się Włodzimierz Cimoszewicz i jest marszałkiem Sejmu oraz kandydatem SLD na prezydenta. Mimo sukcesów na giełdzie i tego, że od lat obraca akcjami giełdowych spółek, Włodzimierz Cimoszewicz, składając oświadczenie majątkowe, nie pamiętał o akcjach
Dobrze poinformowany
Przeanalizowaliśmy kursy akcji Orlenu w czasie, gdy Cimoszewicz kupował i sprzedawał walory płockiego koncernu. Prosty rachunek wskazuje, że marszałek, nie licząc kosztów kredytu, zarobił na tej inwestycji około 160 tys. zł. Decyzję o sprzedaży akcji Orlenu Cimoszewicz podjął w dniach kluczowych dla batalii o kontrolę nad spółką, którą toczył Jan Kulczyk. Gdy Cimoszewicz sprzedawał akcje Orlenu, walory płockiego koncernu skupował właśnie najbogatszy Polak i działający z nim w porozumieniu BRE Bank. Kulczyk w poufnych umowach zlecił wówczas funduszom inwestycyjnym, by skupowały dla niego papiery Orlenu. Zaoferował, że odkupi je od nich po cenie do 21,50 zł za akcję. Co ciekawe, za taką samą kwotę odsprzedał w styczniu 2002 r. swoje akcje Cimoszewicz. Czy obecny marszałek Sejmu wiedział wcześniej, jaką cenę zaoferuje biznesmen i jaką maksymalną stawkę będzie można za papiery Orlenu uzyskać?
Cimoszewicz kupił akcje Orlenu w 2000 r. Dziennikarze "Wprost" dowiedzieli się, że w tym samym roku przeprowadził jeszcze kilka innych, równie udanych giełdowych transakcji. W pierwszej połowie 2000 r. kupił akcje kilku firm z branży informatycznej i bankowej, w tym BRE Banku. Taktyka Cimoszewicza była prosta. Kupował walory, by już po kilku czy kilkunastu dniach, gdy ich wartość niespodziewanie rosła, odsprzedać je z pokaźnym zyskiem i zainwestować w kolejną spółkę. Czy to możliwe, by laik, który nie zna się na rynku papierów wartościowych, mógł podejmować tylko trafne decyzje, stając się prawdziwym giełdowym rekinem?
Nie znanymi dotychczas giełdowymi interesami Cimoszewicza zainteresowali się już członkowie sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. Wystąpili o zapisy rozmów telefonicznych ze składanych przez Cimoszewicza zleceń kupna-sprzedaży akcji. Takie rozmowy są zawsze nagrywane. Postanowili się też przyjrzeć historii rachunku papierów wartościowych marszałka. Wysłali pytania do Pekao SA, w którego biurze maklerskim Cimoszewicz miał swój rachunek. Bank odmówił udzielenia informacji. Wobec tego komisja śledcza, jak dowiedzieliśmy się od jej członków, zamierza z tymi pytaniami zwrócić się do Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.
Tomasz Butkiewicz
Jarosław Jakimczyk