Wyścig odbył się w miniony weekend w środkowych Włoszech. Regionalne zawody Trofeo Castelfirado zakończyły się tragicznie. Niecało 400 metrów przed metą w rozpędzony kolarz uderzył w dyrektora jednej z drużyn. 41-letni Stefano Martolini, zarządzający zespołem Viris Vigevano, nie przeżył.
Dyrektor miał z pobocza przyglądać się finiszowi zawodników. Kolarz Nicola Venchiarutti, przejeżdżający tuż obok Martoliniego miał stracić panowanie nad kierownicą i wpaść na dyrektora. Z relacji włoskich mediów wynika, że starszy z mężczyzn upadł i uderzył głową o chodnik. Mimo szybkiej reakcji medyków, jego życia nie udało się uratować. Według ekspertów kolarz w momencie wypadku mógł jechać z prędkością ponad 60 kilometrów na godzinę.
Ucierpiał też 23-letni kolarz. Zawodnik zespołu Work Service Vitalcare Vega uderzył głową w okalający trasę murek. Został przetransportowany helikopterem do szpitala.
- Martolini w wyniku potrącenia uderzył głową o ziemię i wg opinii lekarzy, którzy przybyli na miejsce, zmarł niemal natychmiast. Venchiarutti miał doznać poważnych obrażeń ciała i został przewieziony lotniczą karetką do szpitala w Ankonie z dwoma złamanymi kręgami grzbietowymi - informuje portal road.cc.
W sieci pojawiło się nagranie z tego wypadku. Uprzedzamy, że jest ono drastyczne.
Źródło: Twitter/road.cc/sport.pl/WP