Makabryczne odkrycie pod Kijowem. "Mieli związane ręce, wyrwane paznokcie"
Grób z ciałami dwóch mężczyzn znaleziono w Kalinówce w pobliżu Makarowa w obwodzie kijowskim. Ofiary przed śmiercią były torturowane, na ich ciałach widać też rany postrzałowe.
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że wojskowi sił zbrojnych Rosji podczas okupacji miejscowości najpierw torturowali, a potem zabili dwóch cywilnych mieszkańców. Mężczyźni mają ręce związane za plecami, wyrwane paznokcie. Na ich ciałach widać rany postrzałowe" - napisano w oświadczeniu opublikowanym na Telegramie. Jego autorem jest Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy.
To kolejne makabryczne odkrycie, które potwierdza bestialstwo rosyjskich żołnierzy. Kilka dni temu komendant policji obwodu kijowskiego Andrij Niebytow przekazał informację o znalezieniu w lesie koło wsi Mirockie grobu z ciałami trzech cywilów.
"Ofiary były długo torturowane; na kończynach znaleziono rany od kul. Na koniec każdemu z mężczyzn strzelono w ucho" - napisał Niebytow. Jak dodał, sprawcy wiązali ofiarom ręce i okręcali twarz tkaniną, by zakryć oczy. Niektórym zatkano usta.
W obwodzie kijowskim odnaleziono ciała ponad 1200 osób
Podobnych doniesień będzie niestety więcej. "Niemal każdego dnia mamy przerażające znaleziska i odnotowujemy zbrodnie popełnione przez rosyjską armię w obwodzie kijowskim. Dotychczas zwłoki 1202 zamordowanych cywilów zostały zbadane przez śledczych i przekazane instytucjom sądowym w celu ustalenia ostatecznej przyczyny śmierci. 280 z nich nie zostało jeszcze zidentyfikowanych" - przekazał w poniedziałek Niebytow.
Policja prowadzi działania w celu identyfikacji ciał. Pobierane jest DNA ofiar, a pozyskane z materiału genetycznego informacje wprowadzane są do bazy danych. Funkcjonariusze organów ścigania współpracują z domniemanymi krewnymi ofiar w celu porównania DNA.
Wiadomo też, że obecnie za zaginione uważa się około 300 osób. Liczba ta zmienia się jednak każdego dnia, ponieważ zgłaszane są kolejne zaginięcia.
- Szukamy zaginionych wśród zmarłych, ale mamy nadzieję, że odnajdziemy tych ludzi żywych. Wiemy, że wiele osób straciło kontakt, ponieważ nie mają telefonów komórkowych, gdyż okupanci je skonfiskowali, lub nawet dlatego, że cywile zostali przymusowo wywiezieni na Białoruś czy do Rosji - wyjaśnił szef obwodowej policji.
Czytaj też: