Takiej interwencji nikt się nie spodziewał. Niecodzienny widok na A4
Samochód dostawczy, wyładowany po brzegi słoikami z majonezem, przewrócił się na autostradzie. Ruch na trasie został wstrzymany. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Do zdarzenia doszło w czwartek (12 września) na 230. kilometrze autostrady A4 w kierunku Wrocławia. Z nieustalonych przyczyn kierowca samochodu dostawczego stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego auto przewróciło się na bok. Informacje w tej sprawie przekazała "Gazeta Wrocławska"
Majonez wylał się na jezdnię
Auto było wyładowane po brzegi skrzynkami z majonezem. W momencie gdy samochód przewrócił się na prawy bok, słoiki wypadły na jezdnię i rozbiły się. Cała droga została zalana majonezem marki Winiary.
"Na miejscu śmiechu było co niemiara. Kierowcy żartowali sobie nawet, że gdyby ktoś jeszcze tylko rzucił im warzywa, to mieliby jarzynową do pracy" - pisze portal Auto Świat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do zdarzenia zadysponowane zostały cztery jednostki straży pożarnej i policja. Na miejsce wezwany został też śmigłowiec LPR, który miał przetransportować do szpitala rannego kierowcę. Ostatecznie jednak, jak podaje "Gazeta Wrocławska", kierowca busa po przebadaniu pozostał na miejscu.
W wyniku zdarzenia odcinek autostrady A4 w kierunku Wrocławia został całkowicie zablokowany. Utrudnienia trwały kilka godzin. Usunięciem plam z majonezu zajęła się straż pożarna.
Czytaj także:
Źródło: Gazeta Wrocławska, Auto Świat