Majątki gangsterów będą konfiskowane
Rząd przyjął projekt, który zakłada konfiskatę majątku skazanym za udział w gangu na co najmniej 5 lat więzienia oraz małżonkom i osobom
trzecim, w przypadku przepisania majątku. To przestępca musiałby udowodnić, że majątek nie pochodzi z przestępstwa.
17.08.2007 | aktual.: 17.08.2007 16:22
Projekt przygotowany w resorcie sprawiedliwości wprowadza domniemanie, że cały majątek gangstera pochodzi z przestępstwa i jako taki byłby przejmowany na rzecz Skarbu Państwa - chyba że przestępca udowodniłby, że posiada go z legalnych źródeł. Domniemanie to działałoby również, gdy jest uzasadnione podejrzenie, że sprawca przepisał swój majątek na osobę trzecią.
Rząd przyjął projekt "kilka tygodni temu", co ujawniono dopiero w piątek na konferencji w Ministerstwie Sprawiedliwości.
"Pytanie do wróżki"
To rozwiązanie osłabi najgroźniejsze struktury przestępcze i przyniesie korzyści majątkowe państwu - ocenił szef resortu Zbigniew Ziobro. Minister liczy, że "mimo zawieruchy w polskiej polityce", projekt zostanie zgodnie przyjęty przez parlament, bo przemawia za tym interes bezpieczeństwa.
Projekt wprowadza też odpowiedzialność majątkową wszystkich pośredników w obrocie mienia pochodzącego z przestępstwa. Wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże wyjaśnił, że zwrot takiego mienia dotyczyłby osób, które kolejno nabywałyby mienie z przestępstwa - wiedząc o tym, albo jeśli mogły to wiedzieć. Jeśli ktoś wykaże, że nie mógł wiedzieć, nie będzie podlegać odpowiedzialności zwrotu mienia - dodał Kryże.
W takich przypadkach określone mienie, np. samochód, będzie zabezpieczone. Oznacza to, że aktualny posiadacz będzie nadal je miał, ale do zakończenia sprawy nie będzie mógł go sprzedawać, zastawiać itp.
Na konferencji podkreślono, że projekt nie jest sprzeczny z zasadą domniemania niewinności. Ministrowie argumentowali, że model taki funkcjonuje z powodzeniem w większości państw UE.
To pytanie jest do wróżki - tak Kryże odparł spytany, ile państwo mogłoby ściągnąć z gangsterów. Wydaje się, że korzyści dla Skarbu Państwa będą znaczne - dodał.
Według Kryżego, do 2003 r. w polskim prawie była tylko możliwość przepadku korzyści z przestępstwa w wyjątkowych przypadkach, co powodowało, że sprawcy wciąż cieszyli się owocami przestępstwa. Od 2003 r. jest już obowiązkowy przepadek tzw. korzyści pośredniej z przestępstwa, ale problemem jest mienie przeniesione na osoby trzecie. Zdaniem Kryżego, zapisy z 2003 r. nie spełniają zobowiązań międzynarodowych Polski. Doradca ministra - Jacek Czabański podkreślił, że za wzór polskiego projektu posłużyły doświadczenia włoskie i brytyjskie. Według Ziobry, był on konsultowany z ekspertami z zagranicy.
"Rewolucja w polskim prawie karnym"
Jak podano na stronach internetowych resortu, projekt w kraju konsultowały: Komisja Kodyfikacyjna Prawa Karnego i Cywilnego, Sąd Najwyższy, Krajowa Rada Sądownictwa, Naczelna Rada Adwokacka, Krajowa Rada Radców Prawnych, Stowarzyszenie Sędziów Polskich "Iustitia", Stowarzyszenie Prokuratorów RP.
"W toku przeprowadzonych konsultacji zostały zgłoszone liczne uwagi krytyczne, kwestionujące w sposób zasadniczy rozwiązania zawarte w pierwotnej wersji projektu" - podano. Wskazywano m.in. na zbyt szeroką konstrukcję przepadku mienia i nieadekwatność rozwiązań cywilnoprawnych w tej kwestii.
Według resortu, w związku z tymi uwagami projekt "gruntownie zmieniono". Zrezygnowano m.in. z proponowanych w poprzedniej wersji instrumentów cywilnoprawnych zmierzających do odbierania mienia pochodzącego z przestępstwa, a w to miejsce zaproponowano konstrukcje prawa karnego.
W listopadzie 2006 r. Ziobro określał projekt jako "rewolucję w polskim prawie karnym". Mówił wtedy, że czasem zdarza się, że nie można doprowadzić do prawomocnego skazania przestępcy, ale można w procesie cywilnym wykazać, że sprawca uzyskał majątek z przestępstwa - wówczas będzie można również taki majątek przejąć.
Projekt obejmuje też zmianę prawa prasowego - tak by sąd mógł orzec przepadek nośnika informacji służącego do wytwarzania materiału prasowego. "Będą to więc nie tylko matryca, ale również dysk twardy i każdy inny przedmiot zawierający zapis materiału w formie umożliwiającej jego rozpowszechnianie" - podał resort. Dotychczasowy zapis mówił, iż "w razie skazania za przestępstwo popełnione przez opublikowanie materiału prasowego, sąd może orzec jako karę dodatkową przepadek materiału prasowego".