Trwa ładowanie...
14-02-2010 01:30

Mają dość życia w jednym z najniebezpieczniejszych miast

Setki osób wzięły udział w marszu przeciw przemocy i agresji gangów narkotykowych w Ciudad Juarez przy granicy Meksyku z USA. Wielu mieszkańców miasta żąda rezygnacji prezydenta Felipe Calderona.

Mają dość życia w jednym z najniebezpieczniejszych miastŹródło: PAP/EPA, fot: Jesus Alcaraz
d1n9ud4
d1n9ud4

Protestujący pomaszerowali na most graniczny w Ciudad Juarez, gdzie 30 stycznia miała miejsce masakra, w której zginęło 15 osób.

Wielu ludzi zabitych wtedy przez gangsterów, to nastolatki z robotniczych dzielnic miasta. Nic nie wskazuje na to, by mieli oni jakiekolwiek powiązania z narkobiznesem lub poszczególnymi gangami.

Marsz był też wyrazem dezaprobaty dla polityki Felipe Calderona, który wysłał wprawdzie tysiące żołnierzy do Ciudad Juarez, ale nie zdołał opanować wojny karteli narkotykowych, które walczą o cenne trasy przemytu do USA i lokalne wpływy.

Krwawe konflikty gangów, które atakują też "cywili", ludzi niezwiązanych z żadną mafią narkotykową, uczyniły z Ciudad Juarez jedno z najbardziej niebezpiecznych miast świata.

W zeszłym roku zabito tam 2600 osób. Miasto liczy 1,3 mln mieszkańców.

- Prezydent Felipe Calderon musi złożyć rezygnację - powiedziała agencji AP Luz Maria Davila, której dwaj synowie zginęli w masakrze 30 stycznia.

d1n9ud4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1n9ud4
Więcej tematów