Mafia sutenerów rozbita. Policjanci zatrzymali 38‑letniego bossa
Policjanci rozbili groźny gang handlarzy ludźmi. Łącznie zatrzymano 13 osób czerpiących korzyści z przydrożnej prostytucji. W ręce funkcjonariuszy wpadł m.in. 38-letni szef grupy, który oprócz sutenerstwa zajmował się nielegalną produkcją papierosów.
Policjanci pracowali nad sprawą sutenerów od lutego 2014 roku. Wtedy uzyskali pierwsze informacje wskazujące, że na terenie województwa łódzkiego działa zorganizowana grupa przestępcza, która miała pod swoją "opieką" przydrożne prostytutki.
- Kobiety były wyszukiwane tzw. pocztą pantoflową wśród osób w trudnej sytuacji finansowej. Organizatorzy obiecywali wysokie zarobki, bezpieczeństwo a nawet pomoc w opiece nad dziećmi. Prostytutki świadczyły usługi przy drogach, część z nich działała także w wynajętych, prywatnych mieszkaniach. Zmuszane były do oddawania 50-60 procent z dziennego utargu. W grupie obowiązywał ściśle określony podział ról - informuje WP.PL podinsp. Joanna Kącka z zespołu prasowego łódzkiej policji.
Do zatrzymań doszło 8 i 9 grudnia na terenie powiatu tomaszowskiego i skierniewickiego (woj. łódzkie) oraz powiatu nowodworskiego (woj. mazowieckie). Policjanci dotarli do wytypowanych mieszkań w tym samym czasie, zaskakując gangsterów.
Za kierowanie przestępczym procederem odpowie 38-letni mieszkaniec powiatu tomaszowskiego. Pozostałe osoby wyszukiwały kobiety w trudnej sytuacji, nakłaniały je do prostytucji, zawoziły w wyznaczone punkty przy drogach, a potem zabierały utarg i rozliczały się z bossem grupy.
Jak dodaje podinsp. Kącka, przestępcy organizowali prostytutkom opiekę nad dziećmi, zakup odzieży i pomoc lekarską, a także... księgowość. Skład na niższym szczeblu często się zmieniał. Dodatkowym źródłem utrzymania członków grupy była nielegalna produkcja papierosów.
- Na poczet grożących kar policjanci zabezpieczyli u podejrzanych cztery pojazdy (samochody i motocykl) oraz około 120 tysięcy złotych w gotówce - poinformowała policjantka.
Prokuratura Rejonowa w Skierniewicach wystąpiła z pierwszymi wnioskami o tymczasowe areszty. Większości podejrzanych grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Dwóch gangsterów usłyszało zarzuty usiłowania handlu ludźmi za co grozi im do 10 lat.