Macron do rosyjskich opozycjonistów: "nie odpowiadam za sprawiedliwość w waszym kraju"
Rosyjscy opozycjoniści spotkali się z francuskim prezydentem, apelując o zwrócenie uwagi na sytuację więźniów politycznych. Zrobił to, ale nie miał dla nich słów pociechy. Powiedział im jedynie, że "nie odpowiada za sprawiedliwość w Rosji".
Macron odbywa w Rosji trzydniową wizytę, będąc jednym z gości Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Sankt Petersburgu. W czwartek późnym wieczorem po odbyciu pierwszych rozmów z Władimirem Putinem znalazł czas dla rosyjskich obrońców praw człowieka. Spotkał się m.in. z Natalią Sołżenicyną, wdową po słynnym pisarzu i opozycjoniście, oraz Aleksandrem Czerkasowem ze stowarzyszenia Memoriał.
Opozycjoniści chcieli, by Macron zaapelował do rosyjskiego prezydenta o uwolnienie więźniów politycznych, w tym dwóch reżyserów: Ukraińca Ołeha Sencowa i Kiriłła Sierebrennikowa. Sencow już od 12 dni prowadzi głodówkę w syberyjskim obozie, gdzie odbywa 20-letni wyrok za terroryzm. Domaga się zwolnienia wszystkich 64 ukraińskich więźniów politycznych przetrzymywanych przez Rosję. Według opozycjonistów, może niedługo umrzeć z wycieńczenia. Sierebrennikow, jeden z najsłynniejszych rosyjskich reżyserów teatralnych, jest pod domowym aresztem, formalnie pod zarzutem oszustwa.
Macron odparł, że poruszył już ten temat w rozmowach z Putinem i będzie to robił w zakulisowych rozmowach. Ale zasugerował, że niewiele jest w stanie zrobić.
- Nie odpowiadam za sprawiedliwość w tym kraju - miał powiedzieć.
Putin o sprawę Sencowa był pytany podczas konferencji prasowej. Ale szybko odrzucił wszelką krytykę, mówiąc, że Ukrainiec odsiaduje wyrok za organizowanie zamachu terrorystycznego.
Razem ku przyszłości
Petersburskie rozmowy prezydentów Francji toczą się w przyjaznej, a nawet w doniosłej atmosferze. Macron zwracał się do swojego interlokutora per "drogi Władimirze". Na Twitterze zaś stwierdził, że w rozmowach z Putinem chce wspólnie "naszkicować nowe stulecie, które się przed nami otwiera".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Z kolei już podczas rozmów stwierdził, że Europa sięga od Lizbony po Władywostok. Usłyszawszy to, Putin przerwał mu, mówiąc, że on sam też chciał to powiedzieć. Macron zwracał uwagę na historyczne związki obu krajów i podkreślał, że liczy na pojednanie i podążanie razem naprzód, budując wzajemne zaufanie i szanując suwerenność narodów. Obaj przywódcy potępili decyzję Trumpa o wycofaniu się z porozumienia z Iranem. Mają również podjąć temat sytuacji w Libii i Syrii, gdzie współpraca z Rosją jest według francuskiego prezydenta niezbędna.
Do wizyty Macrona w Rosji dochodzi zaledwie tydzień po tym, jak Putina odwiedziła niemiecka kanclerz Angela Merkel. To spotkanie również odbyło się w cieplejszej niż zwykle atmosferze.
Według niektórych komentatorów, może to oznaczać nową fazę stosunków Europy z Rosją. Tym bardziej, że w Rzymie powstaje prorosyjski rząd, którego celem jest zniesienie rosyjskich sankcji.
- Sprawa Ukrainy wydaje się ewoluować w kierunku statusu Północnego Cypru, jako sprawa "zbyt trudna do rozwiązania". Macron i inni oddzielają ją od innych spraw i choć sankcje pewnie zostaną, to będą dążyli do dogadania się w pozostałych obszarach - mówi WP dr Alexander Clarkson, politolog z King's College w Londynie.