PolskaMacierewicz: złożyłem doniesienie ws. Komorowskiego

Macierewicz: złożyłem doniesienie ws. Komorowskiego

Poseł PiS, Antoni Macierewicz złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. Chodzi o wpuszczenie szefa biura prasowego kancelarii Sejmu do sali obrad podczas tajnego posiedzenia.

17.02.2008 | aktual.: 17.02.2008 14:01

Jak powiedział Macierewicz, chodzi o to, że "szef biura prasowego kancelarii Sejmu Jarosław Szczepański był osobą nieuprawnioną do brania udziału w tajnym posiedzeniu, ponieważ nie jest posłem oraz nie ma dostępu do informacji tajnych". Taką klauzulą były objęte obrady Sejmu - przypomniał.

To jest czyn, który jest kwalifikowany jako złamanie tajemnicy państwowej, udostępnienie osobie niepowołanej tajemnicy państwowej. To czyn wskazany jako przestępstwo w ustawie o informacji niejawnej i w Kodeksie karnym - wyjaśnił Macierewicz.

Według niego niedopuszczalnym działaniem marszałka Komorowskiego było także to, że nie powiadomił o fakcie prokuratury, a jedynie ukarał Szczepańskiego i szefa straży marszałkowskiej wewnętrzną karą dyscyplinarną.

Macierewicz dodał, że zawiadomienie do prokuratury dotyczy także samego Szczepańskiego, który "nie mając do tego uprawnień, świadomie wszedł na utajnione obrady".

Informację o złożeniu przez Macierewicza doniesienia do prokuratury podało wcześniej Radio ZET.

Jak podkreślił poseł PiS, należy pamiętać o dodatkowych okolicznościach, "o tym, że z tych obrad Sejmu nastąpił wyciek informacji do mediów i nie ma jasności, kto go dokonał". Nie twierdzę, że to Szczepański tego dokonał, ale to on był jedyną nieuprawnioną osobą, która weszła na salę obrad - dodał. Należy pamiętać, że Szczepański był tajnym współpracownikiem WSI i to zajmującym się dziennikarzami - podkreślił Macierewicz.

Szef biura prasowego kancelarii Sejmu, Jarosław Szczepański powiedział, że nie zna treści wniosku Macierewicza. Dopiero, kiedy poznam treść wniosku, będę mógł go skomentować - dodał.

W raporcie - sygnowanym przez Macierewicza jako szefa komisji weryfikacyjnej WSI - napisano, że w latach 2000-2002, jako wiceszef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, Szczepański informował WSI o planach zmian personalnych w zagranicznych placówkach TVP, a po odejściu z TVP był gotów do infiltracji m.in. "Rzeczpospolitej" lub "Wprost", bądź też "innej związanej z jego profesją instytucji".

Szczepański (działacz opozycji w PRL) zaprzeczył temu i wytoczył proces MON za słowa z raportu na jego temat.

Na początku lutego odbyło się utajnione posiedzenie Sejmu, podczas którego minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski przedstawił posłom informację o skali podsłuchów i prowokacji. Następnego dnia "Rzeczpospolita" ujawniła zapis z informacji. Sprawą przecieku zajęła się prokuratura.

Podczas obrad szef biura prasowego kancelarii Sejmu Jarosław Szczepański wszedł na chwilę do sali obrad, aby przekazać marszałkowi informację o planowanej konferencji prasowej PiS. Jak tłumaczył Komorowski, Szczepańskiego wpuścił szef straży marszałkowskiej. Zarówno Szczepański, jak i szef straży, zostali ukarani naganą. Według Komorowskiego, cała sprawa "nijak się ma do problemu wycieku informacji niejawnych z Sejmu".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)