PolskaMacierewicz: zarzuty z raportu Reszki są nieprawdziwe

Macierewicz: zarzuty z raportu Reszki są nieprawdziwe

Były szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego
Antoni Macierewicz powiedział, że nieprawdziwe są zarzuty, jakie
miały znaleźć się w raporcie przygotowanym przez kolejnego szefa
SKW płk. Grzegorza Reszkę.

Macierewicz: zarzuty z raportu Reszki są nieprawdziwe

19.02.2008 | aktual.: 19.02.2008 14:56

Dokument opisał "Dziennik". Według gazety, z raportu wynika, że w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego kierowanej przez Antoniego Macierewicza kurs na pierwszy stopień oficerski trwał zaledwie 17 dni, a kadr do nowych służb szukano m.in. wśród policjantów i byłych funkcjonariuszy UOP, a także harcerzy i dziennikarzy.

Wszystkie zarzuty odnoszące się do przecieków pułkownika Reszki są nieprawdziwe, opierają się na wymuszonych zeznaniach przeprowadzonych m.in. nocą, przedstawiają stronniczy obraz, przedstawiający wizję ludzi z rozwiązanego WSI. Żaden z faktów tam przytaczanych nie jest zgodny z prawdą - powiedział Macierewicz.

Macierewicz nie zamierza podejmować kroków prawnych w stosunku do "Dziennika", bo - jak powiedział - tekst w gazecie oparty jest na danych uzyskanych od Reszki.

Przypomniał jednocześnie, że złożył na Reszkę na początku lutego zawiadomienie do prokuratury. Dotyczy ono przestępczych - zdaniem posła PiS - działań nowego szefa SKW i jego podwładnych od grudnia 2007 r. do lutego 2008 r.

W zawiadomieniu są wymienione takie przestępstwa, jak niedopełnienie obowiązków, przekroczenie uprawnień, pomówienie, fałszywe oskarżenia, manipulowanie dokumentami i zeznaniami, poświadczenie nieprawdy, bezprawne groźby oraz wprowadzanie w błąd najwyższych organów państwa. Według Macierewicza, Reszka miał popełnić te przestępstwa przygotowując raport.

Poseł PiS odrzuca też zarzut o szukaniu kadr do nowych służb m.in. wśród harcerzy i dziennikarzy. Jak mówił, wśród nowych kadr kontrwywiadu "jest może jedna-dwie osoby", które były wcześniej dziennikarzami. Podkreślił, że to, iż ktoś wcześniej był dziennikarzem nie wyklucza go z późniejszego pełnienia służby państwowej.

Jako "kłamliwą" nazwał informację, że komisja zweryfikowała 400 żołnierzy. Według dziennika tylu właśnie żołnierzy przeszło weryfikację z 2 tys., które się jej poddało.

Komisja weryfikacyjna do listopada, czyli do momentu kiedy ja za nią odpowiadałem, przekazała samych pozytywnych opinii weryfikacyjnych dotyczących blisko 900 żołnierzy - zaznaczył Macierewicz.

Dodał, że żaden z żołnierzy SKW wysyłanych na misje zagraniczne nie był niezweryfikowany. Wszyscy żołnierze wysyłani przeze mnie na misje byli zweryfikowani - podkreślił Antoni Macierewicz. (mg)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)