Macierewicz staje w obronie Misiewicza. "Jest człowiekiem zasłużonym i niesłusznie atakowanym"
- Pan Misiewicz nie jest wskazany jako osoba winna przez CBA - powiedział Antoni Macierewicz. Były minister MON stwierdził, że "mamy do czynienia z sytuacją, w której chodzi o napiętnowanie Bogu ducha winnego Misiewicza".
Nie milknie burza wokół doniesień "Sieci" ws. kontroli CBA w Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Tygodnik twierdzi, że ze sprawą związany jest Bartłomiej Misiewicz, były rzecznik MON. Miał osobiście zaproponować, aby spółka przejęła finansowanie organizacji koncertu "Głos Wolności" i zapłaciła zaliczkę na rzecz stowarzyszenia w wysokości 40 proc. kosztów koncertu. Chodziło dokładnie o kwotę 491 964,88 zł brutto.
Sam zainteresowany uznał, że jest "szkalowany". "Przedstawiony opis ma się nijak do rzeczywistości, a więc autorzy tego paszkwilu muszą się liczyć z konsekwencjami prawnymi" - napisał na Twitterze Bartłomiej Misiewicz.
Teraz głos zabrał były przełożony rzecznika MON, Antoni Macierewicz. – Gdyby ten artykuł dotyczył tylko nieprawidłowości w Polskiej Grupie Zbrojeniowej to byłoby bardzo dobrze (...) Te osoby, które zostały wskazane w raporcie CBA zostały po prostu usunięte – powiedział na atenie telewizji Republika.
– Problem z tym artykułem jest taki, że oskarża się Misiewicza. Pan Misiewicz nie jest wskazany jako osoba winna przez CBA. Mamy do czynienia z sytuacją, w której chodzi o napiętnowanie Bogu ducha winnego Misiewicza – dodał Macierewicz.
Były minister przypomniał również, "jak skutecznie działał w CEK NATO czy w SKOK-u Wołomin". - Misiewicz jest człowiekiem zasłużonym i niesłusznie atakowanym – podkreślił były minister.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Krzyże w urzędach. "Traktuje się je jak miecze i młotki”
Źródło: Republika