Macierewicz spotkał się z rodzinami smoleńskimi. "Teraz ma być porządnie"
Spotkanie Antoniego Macierewicza i przedstawicieli MON z rodzinami smoleńskimi odbyło się w środę 14 marca. Szef komisji smoleńskiej zapewniał, że komisja zdemaskuje kłamstwa w sprawie katastrofy.
Magdalena Merta, która wzięła udział w spotkaniu twierdzi, że były szef MON chciał wyprzedzić media i pierwszy poinformować rodziny smoleńskie o tym, że raport komisji nie będzie gotowy na 8. rocznicę katastrofy.
- Myślę, że to spotkanie miało nas przygotować do tego, czego i tak byliśmy świadomi. Że tych badań nie można uznać za zakończone, że prace wciąż trwają i dziś będzie można dokonać tylko podsumowania tych etapów, które cząstkowo przyniosły jakąś wiedzę - powiedziała w rozmowie z natemat.pl.
Wdowa po Tomaszu Mercie twierdzi, że na spotkaniu nie zaprezentowano zbyt wielu nowych ustaleń komisji. Rodzinom ofiar katastrofy prezydenckiego Tu-154 przedstawiono głównie rysunki techniczne, tabele i fotografie. W finalnej wersji raportu Macierewicz ma natomiast odnieść się do pozostałych raportów na temat katastrofy smoleńskiej.
- Będzie to definitywne pokazanie manipulacji, z jakim mieliśmy do czynienia dotąd. Tak zrozumiałam. Będzie lista wszystkiego, co było nieprawdziwe w raporcie Anodiny i Millera - stwierdziła.
Kobieta zauważyła również, że "rewelacje" przedstawione przez Macierewicza były "dziesiątki razy wałkowane" i ma pewne wątpliwości co do pracy komisji. Były szef MON zapewniał jednak, że prace są prowadzone z dużą skrupulatnością.
- Minister zadeklarował, że dołożona zostanie jak największa staranność. I my to rozumiemy. Sami jesteśmy po stronie staranności i braku pośpiechu. Szybko już było. Teraz ma być porządnie. Ja to rozumiem i taką wizję popieram - podsumowała.
Źródło: natemat.pl