Macierewicz: nie ma niepodległości za dwa grosze i dwie krople krwi
• Duda: odradzająca się w 1918 roku Rzeczpospolita nie mogłaby przetrwać bez Wielkopolski
• Macierewicz: powstańcy zwyciężyli, bo byli do tego "przygotowani przez 120 lat
27.12.2015 | aktual.: 27.12.2015 14:26
Odradzająca się w 1918 roku Rzeczpospolita nie mogłaby przetrwać bez Wielkopolski podkreślił prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 97. rocznicy powstania wielkopolskiego. List odczytał w niedzielę w Poznaniu prezydencki minister Andrzej Dera. Antoni Macierewicz podkreślił, że powstańcy nie tylko przynieśli wolność kolebce państwa polskiego.
Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 r. w Poznaniu i było największym zrywem niepodległościowym na terenie zaborów, zwieńczonym zwycięstwem. Dzięki niemu mieszkańcy Wielkopolski odzyskali wolność, a ziemie stanowiące kolebkę państwowości wróciły do Polski.
W centralnych uroczystościach przy Pomniku Powstańców Wielkopolskich w Poznaniu uczestniczyli przedstawiciele rządu, parlamentarzyści, władze regionalne i lokalne, wojsko, poczty sztandarowe i mieszkańcy miasta.
"Odradzająca się w 1918 roku Rzeczpospolita nie mogłaby istnieć, ani przetrwać bez Wielkopolski. Tu wzięła początek historia naszego narodu. Tu, na ulice Poznania 97 lat temu wyszły polskie oddziały zbrojne, by rozpocząć walkę z wciąż jeszcze okupującymi miasto Niemcami. Walkę trudną, lecz ostatecznie zwycięską" - napisał prezydent.
Andrzej Duda podkreślił, że powstanie wielkopolskie zapisało się w polskiej historii jako jedyne, które osiągnęło zamierzone cele.
"Stało się to możliwe dzięki odwadze i bohaterstwu żołnierzy i ludności cywilnej. Nie mniej ważne były jednak formowane przez pokolenia cechy charakteru i postawy Wielkopolan. Przede wszystkim był to gorący patriotyzm, pielęgnowany w wielkopolskich domach, wbrew germanizacji. Szacunek dla pracy i przedsiębiorczość w ciągu całego XIX stulecia stanowiły najważniejszy oręż w walce o polski stan posiadania, o rozwój cywilizacyjny i ekonomiczny tych ziem" - dodał.
Prezydent zaapelował, by uczestnicy powstania wielkopolskiego byli dla współczesnych poznaniaków, Wielkopolan i wszystkich Polaków wzorcem zaangażowania dla dobra narodu i ojczyzny.
Obecny na uroczystości szef MON Antoni Macierewicz podkreślił koszt poniesiony przez powstańców w walkach o ojczyznę. - Czcimy dzisiaj pamięć tych, którzy wiedzieli, że niepodległość musi kosztować. Że nie ma niepodległości za dwa grosze i dwie krople krwi. Tutaj, w Wielkopolsce, w Poznaniu za broń chwycili Polacy, pamiętający, że nie ma sprawy istotniejszej, jak niepodległość własnej ojczyzny - powiedział.
Jak dodał, powstańcy zwyciężyli, bo byli do tego "przygotowani przez 120 lat podejmowania wysiłku niepodległościowego". - Tego wysiłku, o którym często się dzisiaj mówi, że jest kultywowaniem martyrologii, kultywowaniem cierpiętnictwa, kultywowaniem niepotrzebnego szafowania polską krwią. Oni wiedzieli: niepodległość musi kosztować - powiedział.
Antoni Macierewicz podkreślił, że powstańcy nie tylko przynieśli wolność kolebce państwa polskiego, ale i "rozpoczęli marsz ku odbudowie niepodległej Rzeczypospolitej". - Tej, która i nam przypomina, po dzień dzisiejszy, jak budować silne państwo, jak budować silną armię, jak budować silny naród. Naród, który się nie ugnie ani przed obcą przemocą, ani przed pouczeniami, co oznacza demokracja i co oznacza prawdziwa wolność - dodał.
Gospodarz uroczystości, marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak podkreślił, że pamięć o wielkopolskiej insurekcji "jest naszym obowiązkiem, ale i źródłem dumy z ludzi, którzy mieli odwagę wziąć los w swoje ręce, podjąć nierówną walkę o niepodległość i zwyciężyć".
- Powstanie (...) to przede wszystkim wielki triumf solidarności społecznej, znakomitej organizacji Wielkopolan i patriotyzmu, którego nie złamało ponad 120 lat niewoli. Powstanie wielkopolskie to zbrojny finał wojny, która przez dziesięciolecia toczyła się nie na frontach, lecz w polskich domach pod pruskim zaborem. Jej efektem było stworzenie z Wielkopolan nowoczesnego, świadomego swych celów społeczeństwa, zdolnego do walki i do budowania - powiedział.
Obchody 97. rocznicy wybuchu powstania wielkopolskiego rozpoczęła w sobotę tradycyjna inscenizacja przyjazdu Ignacego Jana Paderewskiego na dworzec kolejowy w Poznaniu. W 1918 r. przyjazd artysty zapoczątkował zakończony zwycięstwem zryw niepodległościowy.
Niedzielne uroczystości poprzedziło złożenie kwiatów na mogile pierwszego dowódcy powstania, generała Stanisława Taczaka. Spod Pomnika Powstańców Wielkopolskich uczestnicy uroczystości przeszli do fary poznańskiej na mszę św. w intencji powstańców. Na Placu Wolności stanął obóz powstańczy. Po raz pierwszy zorganizowany został Bieg Powstania Wielkopolskiego.
Uroczystości rocznicowe odbędą się także w poniedziałek w Warszawie. W południe, w intencji powstańców wielkopolskich zostanie odprawiona msza św. w kościele oo. dominikanów. Następnie zaplanowane są uroczystości przy Grobie Nieznanego Żołnierza i na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.
Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku w Poznaniu. W pierwszym okresie walk powstańczych, do końca roku, Polakom udało się zdobyć większą część Poznania. Ostatecznie miasto zostało wyzwolone 6 stycznia, kiedy to przejęto lotnisko Ławica. W polskie ręce wpadło kilkaset samolotów. Do połowy stycznia wyzwolono też większą część Wielkopolski.
Zdobycze powstańców potwierdził rozejm w Trewirze podpisany pomiędzy Niemcami a państwami Ententy 16 lutego 1919 r. W myśl jego ustaleń, front wielkopolski został uznany za front walki państw sprzymierzonych. Ostateczne zwycięstwo przypieczętował podpisany 28 czerwca 1919 r. traktat wersalski, w wyniku którego do Polski powróciła - z wyjątkiem skrawków - prawie cała Wielkopolska.