Macierewicz: Miller skapitulował pod dyktatem Niemiec
Szef Ruchu Katolicko-Narodowego Antoni
Macierewicz uważa, że premier Leszek Miller w trakcie spotkania z kanclerzem Niemiec Gerhardem Schroederem "całkowicie
skapitulował pod dyktatem Niemiec". Zdaniem Macierewicza, w trakcie spotkania Millera i Schroedera
obaj politycy podjęli decyzję odejścia od systemu nicejskiego.
"Miller jasno podkreślił, że punktem wyjścia do rozmów będzie
zasada podwójnej większości" - powiedział
w Sejmie Macierewicz. Jego zdaniem, "jest to złamanie zobowiązań
wobec narodu, jakie podjął rząd przed referendum".
"Miller złamał uchwały"
Macierewicz uważa, że Miller złamał dwie uchwały sejmowe: z 11 grudnia, zobowiązującą rząd polski do utrzymania w konstytucji europejskiej nicejskiego systemu głosowania oraz z 12 marca o niemieckich roszczeniach odszkodowawczych.
Uchwała z 12 marca uznaje "wszystkie kwestie związane z przejęciem przez Polskę majątków po byłych przesiedleńcach z Ziem Odzyskanych za ostatecznie zakończone i w żaden sposób nie podlegające rozpoznawaniu" przez Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu lub Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu. Stwierdza również, że "Sejm wzywa rząd do zawarcia analogicznych zastrzeżeń w negocjowanym obecnie Traktacie Konstytucyjnym UE i do złożenia rządowi państw członkowskich UE osobnej deklaracji o tej samej treści".
"Miller oszukał"
Macierewicz powiedział, że traktuje efekty rozmów Millera ze Schroederem jako akceptację stanowiska niemieckiego w sprawie roszczeń. Jego zdaniem, zespół rządzący udowodnił, że świadomie wprowadza w błąd polską opinię publiczną i że jest "absolutnie niewiarygodny".
"Miller w sposób brutalny i cyniczny oszukał polską opinię publiczną" - uważa Macierewicz. Jego zdaniem, premier oszukał osoby, które w oparciu o deklaracje rządu głosowały w referendum unijnym za wejściem do Unii Europejskiej, wierząc że głosują za systemem nicejskim. Macierewicz zapowiedział też, że RKN "bardzo poważnie" rozważy sprawę wezwania Polaków do bojkotu wyborów do PE.
Miller po spotkaniu ze Schroederem oświadczył, że kompromis w sprawie Traktatu Konstytucyjnego UE jest nie tylko potrzebny, ale i możliwy. Poinformował też, że usłyszał od Schroedera jednoznaczne stanowisko o odrzuceniu indywidualnych roszczeń odszkodowawczych, które mogą być wysuwane przez Niemców. Kanclerz podkreślił, że dobra współpraca polsko-niemiecka nie może zostać zakłócona przez - jak się wyraził - "różne organizacje wątpliwego pochodzenia, które wysuwają wątpliwe roszczenia".