Macierewicz atakuje Klicha: jest winny
- Gdyby samoloty były zakupione wcześniej mogłoby nie dojść do katastrofy smoleńskiej - stwierdzili posłowie PiS z zespołu parlamentarnego ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. Winą za brak nowych samolotów rządowych, obarczyli ministra obrony narodowej Bogdana Klicha.
22.07.2010 | aktual.: 08.08.2010 20:14
Posłowie PiS Antoni Macierewicz i Jarosław Zieliński podkreślili, że resort obrony nie może zasłaniać się brakiem funduszy w kwestii odwołania przetargu na zakup maszyn dla rządu. Członkowie zespołu parlamentarnego ds. zbadania katastrofy smoleńskiej zaznaczyli, że w momencie, gdy anulowano przetarg, nie było w kraju mowy o kryzysie.
"Rzeczpospolita" napisała, że minister obrony miał dwa lata temu gotową dokumentację przetargu na nowe samoloty rządowe, jednak przez kilka miesięcy nikt w resorcie nie zajmował się tą dokumentacją.
Zieliński zaznaczył, że gdyby przetarg odbył się zgodnie z harmonogramem, to pierwsze samoloty dotarłyby do Polski na początku 2010 roku. Jak dodał, w dokumentacji przygotowanej przez byłego ministra obrony Radosława Sikorskiego zajmowano się nieistotnymi kwestiami, np. dodatkową toaletą, a nie drugim silnikiem. - Właśnie dlatego przetarg na nowe samoloty trzeba było unieważnić - powiedział Zieliński.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości zaznaczył jednak, że gdyby obecny szef MON działał w sposób odpowiedzialny i wdrożył kolejny przetarg, to dziś nowe maszyny należałyby już do rządowej floty powietrznej.
Według Prawa i Sprawiedliwości należy też wyjaśnić kwestię remontu maszyny TU 154 M. Antoni Macierewicz mówił, że firma odpowiedzialna za jego modernizację - MAW Telecom - została wybrana w drodze pozaprzetargowej. Macierewicz przypominał, że to przedsiębiorstwo skierowało samolot do zakładów w Samarze. Według polityka PiS należy wyjaśnić dlaczego MAW Telecom nie brała udziału w przetargu na ten kontrakt oraz dlaczego samolot trafił do tych zakładów.
Zgodnie z harmonogramem, podpisanie umowy z wybraną firmą miało nastąpić pod koniec października tamtego roku. 2 lipca 2009 roku Bogdan Klich unieważnił jednak decyzję swojego poprzednika w sprawie przygotowań do zakupu samolotu. Janusz Sejmej, rzecznik prasowy ministra obrony narodowej tłumaczył na łamach "Rzeczpospolitej" , że resort nie mógł podjąć decyzji o zakupie samolotów ze względu na "ograniczenia budżetowe".