Macierewicz: antyraport prezentem ślubnym dla PO i SLD
"Antyraport" jest prezentem ślubnym na porozumienie Platformy Obywatelskiej dla SLD - powiedział szef komisji weryfikacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych Antoni Macierewicz. Macierewicz przygotował krytykowany przez PO raport z weryfikacji WSI.
11.04.2007 | aktual.: 11.04.2007 15:48
To taki prezent ślubny na porozumienie między SLD a Platformą Obywatelską. PO zaświadcza, że jest gotowa stanąć po stronie SLD, po stronie WSI, byleby zrealizować swoje cele polityczne. To przykra konstatacja - zaznaczył Antoni Macierewicz.
Za ale przeciwko
Od stu lat wiadomo, że Platforma Obywatelska dużo mówi o rozwiązaniu WSI, ale tak na prawdę zawsze była przeciwko. Nie trzeba było do tego materiału podpisanego przez Biernackiego, który jest być może jedyna osobą, o której myślałem inaczej, ale trudno - podpisał się pod tym dokumentem - powiedział Macierewicz. Zaświadczył tym, że tak naprawdę jest gotów wraz z SLD bronić WSI - dodał.
W jego ocenie dokument PO świadczy o nieznajomości prawa. Wyjaśnia, że prezydent miał obowiązek podpisać i przekazać do druku raport, a on miał obowiązek ujawnienia wszystkich osób, które popełniały nieprawidłowości lub które działały niezgodnie z obowiązującymi ustawami.
Ja musiałem rozdzielić między tymi, którzy popełniali przestępstwa i ponad sto przekazałem do prokuratury, a tymi, którzy nie popełniali przestępstw, ale działali wbrew ustawom. Ale ustawom nie rosyjskim, tylko polskim, tym, które miały chronić państwo polskie. Wyraźnie widać, że ci eksperci nie znają podstawowych aktów prawnych - ocenił były likwidator WSI.
Szkoleni z ZSRR zagrożeniem dla państwa
Sytuacja, w której polskie wojskowe służby, ich kierownictwo, składa się z prawie w całości z ludzi szkolonych w b. Związku Sowieckim, jest jednym z podstawowych zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa - dodał Macierewicz.
Macierewicz, który jest obecnie szefem Służby Kontrwywiadu Wojskowego powiedział, że w SKW nie ma i nie będzie osób, które miały związki z PRL-owskimi służbami specjalnymi. W Służbie Kontrwywiadu Wojskowego takich osób nie ma i nie będzie. Oczywiście zawsze jakiś wypadek może się zdarzyć, ale wtedy będziemy się go pozbywali - powiedział.
Zaznaczył, że po to zostały stworzone nowe wojskowe służby, by nie opierać się na ludziach uwikłanych w przeszłość. Dodał, że ta infiltracja jest tak duża, że czasami coś może się zdarzyć, co po ujawnieniu jest korygowane.